Iga Świątek w tym roku nie ma sobie równych. Polka triumfowała właśnie w czwartym turnieju WTA z rzędu. Tym razem 20-latka była najlepsza w rywalizacji na kortach ziemnych w Stuttgarcie, gdzie pokonała w finale Arynę Sabalenkę (4. WTA) 6:2, 6:2. Było to także już 23 zwycięstwo z rzędu liderki światowego rankingu.
Wielkie sukcesy, które osiąga Iga Świątek w tym sezonie, wymagają ogromnego zaangażowania oraz całkowicie wyczerpują zarówno fizycznie jak i psychicznie. Jednak nad Polką czuwają eksperci w dziedzinach psychologii i przygotowania fizycznego, którzy pomagają jej utrzymywać znakomitą dyspozycję.
Jednym z nich jest trener przygotowania fizycznego Maciej Ryszczuk, który współpracuje z Igą Świątek już od bardzo dawna. Opiekun liderki światowego rankingu opowiedział w rozmowie z portalem Interia, jak wyglądają jej przygotowania. - Nic nie pozostawiamy przypadkowi. Stale kontrolujemy stan psychofizyczny Igi. Niemal codziennie wykonujemy pomiary, robimy badania, analizy, rozmawiamy z zawodniczką na temat samopoczucia. Na tej podstawie dobieramy obciążenia treningowe i podejmujemy decyzje o kolejnych startach - zdradził.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Trener nie ukrywał także, że sam jest zaskoczony aż tak dobrymi wynikami swojej podopiecznej. - Skłamałbym, gdybym powiedział, że nie jestem zaskoczony. Nie wiem, czy jest ktoś, kto przewidział takie wyniki. Ja zdawałem sobie sprawę, że Igę stać na wiele pod względem fizycznym, ale zawsze do tego trzeba dołożyć umiejętności tenisowe, wykonywać żmudną pracę na korcie z rakietą bez względu na swój ranking. Iga nadal ciężko pracuje i fizycznie i tenisowo. Widać tego efekty - zauważył Ryszczuk.
Iga Świątek jest liderką rankingu WTA, ale w stawce jest sporo zawodniczek z ogromnym potencjałem. Maciej Ryszczuk został zapytany, czy któraś z nich jest w stanie zagrozić Polce. - Bardzo trudne pytanie. Iga czuje się dziś na tyle dobrze, że jest w stanie wygrać z każdym, co pokazuje na korcie, ale w tenisie praktycznie każdy może zaskoczyć - przyznał trener przygotowania fizycznego.
- Widzieliśmy w Stuttgarcie, że Ludmiła Samsonowa w teorii, czyli rankingowo nie powinna stanowić zagrożenia, ale zagrała świetny mecz i omal nie wygrała. Dużo zawodniczek może zagrozić, ale to często zależy od dyspozycji dnia. W półfinale w Stuttgarcie Samsonowa czuła się świetnie, a Idze trochę brakowało do jej "big performance", ale potrafiła wyjść z chwilowego kryzysu. To bardzo cenne - dodał.
Niestety pomimo świetnego przygotowania Idze Świątek przydarzyła się kontuzja. W trakcie przygotowań do prestiżowego turnieju WTA w Madrycie Polka doznała urazu prawego barku, więc musiała się wycofać z rywalizacji. Na razie nie wiadomo, ile potrwa przerwa liderki światowego rankingu.