Ojciec Świątek wprost o Rosji i Białorusi w turniejach WTA. "Niedobre dla tenisa"

- Sytuacja związana z Rosją i Białorusią w turniejach tenisowych jest mało komfortowa dla wszystkich zawodników. Stan zawieszenia nie jest dobry też dla samego tenisa jako dyscypliny - powiedział Tomasz Świątek w rozmowie z Interią.

Iga Świątek wygrała już cztery turnieje WTA w 2022 roku (Doha, Miami, Indian Wells, Stuttgart) i może się pochwalić serią 23 wygranych meczów z rzędu. Teraz Polkę czekała rywalizacja w Madrycie, ale z powodu kontuzji pierwsza rakieta świata musiała niestety wycofać się z udziału w zawodach.

Zobacz wideo Iga Świątek podekscytowana występem w Polsce. "Chcę czerpać energię z trybun"

Ojciec Igi Świątek wprost o Rosjanach i Białorusinach w tourze. "Sytuacja mało komfortowa"

Tomasz Świątek rozmawiał z Interią po turnieju WTA w Stuttgarcie. Ojciec liderki światowego rankingu wypowiedział się na temat obecności zawodników z Rosji i Białorusi w tourze, ale też sytuacji na linii Wimbledon - WTA. - Ta sytuacja jest mało komfortowa dla wszystkich zawodników. Obie federacje powinny wypracować wspólne rozwiązanie, bo stan zawieszenia nie jest dobry dla tenisa jako dyscypliny. Ja jestem przeciwny wojnie. Wypowiedź Sabalenki z finału pokazuje, że do końca nie wie, co się dzieje w Ukrainie - powiedział.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Świątek obserwował mecze córki na turnieju WTA w Stuttgarcie i zdradził, co jest powodem jego spokoju, który zachowuje na trybunach. - Dlaczego spokojnie oglądam mecze Igi? Staram się być bardzo neutralny na trybunach. Nie chcę być odbierany jako osoba, która się cieszy nadmiernie. Kiedyś niechcący machnąłem ręką, gdy Idze coś nie wyszło na turnieju w Ostrawie. Od razu nastąpiła delikatna reprymenda z kortu: "przestań machać" - dodał ojciec liderki rankingu WTA.

Czy Iga Świątek jakoś przesadnie reaguje na licznik zwycięstw w tym roku? - Nie rozmawialiśmy na ten temat. W moim odczuciu Iga nie ściga się sama ze sobą i nie zaprząta sobie głowy rekordem. Jest bardzo podekscytowana faktem, że wygrała czwarty turniej z rzędu i właśnie to jest czynnikiem dominującym. Córka nie ma z tyłu głowy bicia rekordów, one są nakręcane przez dziennikarzy i kibiców, a nie przez samych zawodników - skwitował Tomasz Świątek.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.