Iga Świątek w tym sezonie nie ma sobie równych. Liderka światowego rankingu w niedzielę przedłużyła swoją fantastyczną serię zwycięstw do 23 po tym, jak wygrała z Aryną Sabalenką 6:2, 6:2 w finale turnieju WTA w Stuttgarcie. Sięgnęła tym samym po czwarty tytuł z rzędu (po Dosze, Indian Wells i Miami).
Polka jest chwalona z każdej strony, a niektórzy eksperci nie ograniczają się już tylko do komentowania i doceniania jej obecnych sukcesów. Bez zawahania zapowiadają kolejne. Teraz dołączył do nich zwycięzca Roland Garros w deblu z 1989 roku, Patrick McEnroe, czyli brat jednej z największych tenisowych legend w historii, Johna McEnroe.
McEnroe nie ma wątpliwości i twierdzi, że Świątek nic nie może zatrzymać w drodze po jej drugi wielkoszlemowy tytuł w karierze. "Trudno sobie wyobrazić, żeby ktokolwiek pokonał w tym roku na Roland Garros Igę Świątek. Jest tak dobra" - napisał na Twitterze Amerykanin.
Te słowa to oczywiście przede wszystkim odniesienie do nawierzchni, na której rozgrywany był turniej w Stuttgarcie i na której rywalizuje się podczas French Open w Paryżu. Mączka jest uważana za ulubiony typ kortu dla Świątek.
- Dla mnie gra na mączce to po prostu więcej zabawy. Zawsze mam trochę dodatkowej motywacji przed Roland Garros, więc jestem pewna, że tak samo będzie i w tym roku, a do tego będę bardzo ciężko pracować. Wynik? Zobaczymy. Niczego nie mogę obiecać - mówiła o Roland Garros dla WTA Insider Polka.
Świątek wygrała Roland Garros w 2020 roku, w finale pokonując Sofię Kenin 6:4, 6:1. Był to jej pierwszy i do tej pory jedyny wielkoszlemowy tytuł. Rok temu w Paryżu Świątek odpadła po porażce w ćwierćfinale przeciwko Marii Sakkari 4:6, 4:6. Turniej wygrała Czeszka Barbora Krejcikova.