To była końcówka pierwszego seta meczu. Argentyńczyk Pedro Cachin (212. ATP) prowadził 5:3, 30:15 i serwował. Wtedy doszło do najpiękniejszej akcji meczu. Doszło do wymiany, w której Cachin zagrał przy siatce wolejem. Argentyńczyk Marco Trungelliti (194. ATP) zdołał jednak dobiec do trudnej piłki i zagrał trudnego loba. Pedro Cachin zdążył jednak do jego zagrania i popisał się pięknym zagraniem tyłem między nogami - tzw. hot-dogiem.
Perfekcyjny hot-dog nie istnieje?
- Najlepsze ujęcie finału tutaj, a może tygodnia, miesiąca? - skomentował Damian Kust, dziennikarz specjalizujący się w tenisie. - Po prostu nie ma ograniczeń, co Pedro Cachin może zrobić na korcie. Co za zagranie. Perfekcyjny hot-dog nie istnieje? - dodał Damian Kust.
Mecz Pedro Cachin - Marco Trungelliti był finałem Challengera na kortach ziemnych w Madrycie. Cachin wygrał pierwszego seta 6:3. W drugim prowadził 3:1, ale nie wykorzystał przewagi przełamania i doszło do tie-breaka. W nim lepszy był Trungelliti, wygrywając 7:3.
W decydującym secie Cachin dominował od stanu 3:3. Wygrał 12 z kolejnych 16 akcji i całego seta 6:3.
Zwycięzca turnieju w półfinale pokonał rozstawionego z jedynką w imprezie Hiszpana Roberto Carballesa Baenę 7:5, 6:2.
