Kobiecy sport jest często w cieniu męskiego: mniejsze zarobki, mniejsze zainteresowanie mediów, mniejsza uwaga kibiców. Kobiecy tenis jest wyjątkiem. Śmiało może rywalizować z męskimi rozgrywkami tenisowymi, a zainteresowanie ludzi nie mniejsze niż wiele innych sportów uprawianych przez mężczyzn.
Tenisistki doczekały się w turniejach wielkoszlemowych zrównania nagród z męskimi. Podobnie sprawa ma się w reprezentacyjnych zawodach kobiecego Pucharu Billie Jean i męskiego Pucharu Davisa. Kolejne turnieje niwelują różnice finansowe w przypadku zwyciężczyń i zwycięzców. Do tego ESPN podało, że zeszłoroczny finał pań w US Open miał większą oglądalność niż finał panów.
Jednocześnie tenis wydaje się najbardziej profesjonalną dyscypliną kobiecego sportu. Dowodów jest wiele. Tenisistki od lat dominują na liście najlepiej opłacanych zawodniczek na świecie. Tak wyglądała lista przygotowana przez "Forbes" za zeszły rok:
Naomi Osaka i Serena Williams zarobiły w 2021 roku więcej niż chociażby Novak Djoković (34 mln), który przypomnijmy, że triumfował w trzech z czterech zeszłorocznych turniejów wielkoszlemowych, a w US Open przegrał dopiero w finale z Daniłem Miedwiediewem.
Tenisistki są też często wyróżniane w plebiscycie Laureus World Sports Awards. To corocznie nagrody w dziedzinie sportu, nazywane "sportowymi Oskarami". W 2021 roku wyróżnienie otrzymała Naomi Osaka, w poprzednich latach m.in. Serena Williams, Simone Biles, Lindsey Vonn, Justin Henin i Jelena Isinbajewa. W zeszłym roku w gronie finalistek znalazła się m.in. Iga Świątek.
Polska tenisistka została wyróżniona dwa lata temu w plebiscycie AIPS Europe na najlepszych sportowców Europy. Europejską nagrodę zdobywały w poprzednich latach także m.in. Katinka Hosszu (pływanie), Justin Henin czy Ester Ledecka (narciarstwo/snowboard). Tenis generuje od lat najwięcej gwiazd w kobiecym sporcie.
Tenisistki doczekały się prężnie działającej organizacji - Federacji Kobiecego Tenisa (WTA). Działacze dbają o ich prawa, angażują się w sprawy społeczne. Gdy pod koniec ubiegłego roku świat niepokoił się sytuacją chińskiej zawodniczki Peng Shuai - oskarżyła byłego działacza Partii Komunistycznej o nadużycia seksualne - WTA zareagowało. Federacja wycofała swoje turnieje z Chin, zerwała umowy sponsorskie z chińskimi firmami i wciąż czeka na wyjaśnienia.
Iga Świątek wielokrotnie powtarzała w wywiadach, że WTA dobrze dba o swoje zawodniczki, które czują się zaopiekowane. Organizacja zwraca także uwagę na temat problemów mentalnych w sporcie, zabierała głos, gdy rok temu Naomi Osaka z podobnych powodów wycofała się z Roland Garros, rozpoczynając dyskusję o kondycji psychicznej w sporcie. Zupełnie inaczej działa tu męska organizacja ATP, która od wielu miesięcy zajmuje się wyjaśnieniem sprawy Alexandra Zvereva oskarżonego przez swoją byłą dziewczynę Olgę Sharypovą o przemoc domową.
Damski tenis cieszy się zasłużonym szacunkiem, a jego nową królową jest Iga Świątek. Sukces Polki jest większy, niż się wydaje, bo dotyczy dyscypliny stojącej prawdopodobnie na najwyższym poziomie w kobiecym sporcie. Świadczą o tym zarobki tenisistek, poziom organizacji zawodów i nagrody przyznawane przez zewnętrzne organizacje.