Hurkacz poznał drabinkę w Monte Carlo. Nie miał szczęścia w losowaniu

Francuz Gael Monfils będzie pierwszym rywalem Huberta Hurkacza w turnieju ATP Masters 1000 w Monte Carlo.

Hubert Hurkacz (14. ATP) ma za sobą świetny turniej w Miami. W singlu przegrał dopiero w półfinale z Hiszpanem Carlosem Alcarazem (11. ATP), a w deblu w parze z Amerykaninem Johnnym Isnerem wygrał finałowy pojedynek.

Zobacz wideo Iga Świątek reaguje na pozycję liderki rankingu WTA

Hurkacz nie miał szczęścia w losowaniu

Znana jest już drabinka Huberta Hurkacza w turnieju ATP Masters 1000 w Monte Carlo. Polak, który jest rozstawiony w imprezie z numerem jedenaście, nie miał szczęścia w losowaniu. W pierwszej rundzie Hurkacz zmierzy się z Francuzem Gaelem Monfilsem (22. ATP). Jeśli najlepszy polski tenisista pokona półfinalistę Rolanda Garrosa 2008 i US Open 2016, to wtedy jego rywalem będzie kolejny Francuz Ugo Humbert (47. ATP) lub Hiszpan Pedro Martinez (46. ATP).

Trudne zadanie może czekać Polaka w ewentualnej trzeciej rundzie, bo może tam znaleźć się zwycięzca Indian Wells z ubiegłego roku i rozstawiony w Monte Carlo z numerem siódmym - Brytyjczyk Cameron Norrie (10. ATP). W ewentualnym ćwierćfinale Hurkacz może zagrać m.in. z Norwegiem Casperem Ruudem (7. ATP) czy Rosjaninem Asłanem Karacjewem (31. ATP), a w półfinale z wracającym po półtoramiesięcznej przerwie Novakiem Djokoviciem (1. ATP) lub zwycięzcą z Miami - Carlosem Alcarazem (11. ATP).

Połówka drabinki Huberta Hurkacza w Monte CarloPołówka drabinki Huberta Hurkacza w Monte Carlo Screen Twitter

Kto może czekać w ewentualnym finale? W drugiej części drabinki jest czterech zawodników z najlepszej "10" rankingu ATP: Niemiec Alexander Zverev (3. ATP), Grek Stefanos Tsitsipas (5. ATP), Rosjanin Andriej Rublow (8. ATP) czy Kanadyjczyk Felix Auger-Aliassime (9. ATP).

Pula nagród w turnieju w Monte Carlo wynosi ponad dwa miliony euro. Tytułu broni Stefanos Tsitsipas, który przed rokiem pokonał Rosjanina Andrieja Rublowa 6:3, 6:3. Hurkacz odpadł w drugiej rundzie, przegrywając z Brytyjczykiem Danielem Evansem 4:6, 1:6.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.