• Link został skopiowany

Boris Becker uznany za winnego. Grozi mu do siedmiu lat więzienia

Boris Becker, najmłodszy triumfator w historii Wimbledonu, były znakomity niemiecki tenisista, został uznany za winnego czterech stawianych mu zarzutów związanymi z przestępstwami finansowymi. Niemcowi grozi siedem lat więzenia.
Boris Becker oglądający Wimbledon w 2021 r.
Fot. Kirsty Wigglesworth / AP

Boris Becker to były numer jeden rankingu ATP. Niemiec wygrał sześć turniejów wielkoszlemowych. Zdobył też złoty medal igrzysk olimpijskich w Barcelonie w grze podwójnej. Becker był również trenerem Novaka Djokovicia w latach 2013-2016. W 1985 roku, w wieku zaledwie 17 lat, został najmłodszym zwycięzcą Wimbledonu w singlu. Przydomek "Boom Boom" nadano mu za jego sposób gry na korcie. Jego dynamiczna gra i młodzieńczy entuzjazm, uczyniły go ulubieńcem londyńskiej publiczności.

- W lipcu 2019 roku Huberta Hurkacza niektórzy komentatorzy zaczęli porównywać do Borisa Beckera. Wszystko dlatego, że polski tenisista w meczu trzeciej rundy Wimbledonu z Novakiem Djokoviciem rzucał się do piłek, odgrywając woleje, które w efektowny sposób dawały mu punkty. Przed laty tak grał właśnie Becker. Jeśli 22-latek z Wrocławia miałby kroczyć drogą niemieckiej legendy tenisa, to oby tylko tą zawodową. W życiu prywatnym Niemiec okazał się wielkim przegranym. W 2017 roku sąd uznał go za bankruta i rozpoczęła się licytacja jego pamiątek - pisał Dominik Senkowski, dziennikarz Sport.pl w kwietniu 2020 roku.

Zobacz wideo Iga Świątek reaguje na pozycję liderki rankingu WTA

Zlicytowano 82 przedmioty Beckera, łącznie kosztujące 765 tysięcy euro

Po tym, jak w 2017 roku Niemiec ogłosił niewypłacalność, sąd wziął pod lupę domniemane bankructwo. W trakcie śledztwa okazało się, że 54-latek zataił środki, którymi był w stanie spłacić długi. Boris Becker celowo przelewał duże sumy na inne konta po ogłoszeniu swojej niewypłacalności w czerwcu 2017 r., aby utrzymać pieniądze poza zasięgiem prokuratury. Na liście ukrytych aktywów pojawiły się m.in. dwie nieruchomości w Niemczech, jedna w Londynie, rachunki, oraz liczne pożyczki zaciągnięte z banku jeszcze przed ogłoszeniem upadłości.

Na liście ukrytych aktywów Beckera znajdują się także jego trofea. Wśród nich puchary za zwycięstwa w Wimbledonie w 1985 i 1989 roku, z Australian Open z 1991 i 1996 roku oraz złoty medal olimpijski z 1992 roku. W lipcu 2019 roku zlicytowano 82 przedmioty należące do Beckera, które łącznie kosztowały 765 tysięcy euro. Pozwoliło to jednak tylko na częściową spłatę zadłużenia. Kiedy ogłaszał bankructwo jego długi szacowano na aż 60 milionów euro. Ponadto Becker miał ukryć pieniądze, które uzyskał ze sprzedaży salonu samochodowego Mercedesa. W tym wypadku mowa o kwocie sięgającej 1,13 miliona euro.

Sąd postanowił doprowadzić sprawę do końca i postawił Niemcowi 24 zarzuty, jednak Becker nie przyznawał się do winy.

Kolejna rozprawa odbyła się w marcu tego roku, a teraz kolejna w środę, 6 kwietnia. Becker w sądzie Southwark Crown Court w Londynie pojawił się w garniturze w towarzystwie swojej dziewczyny Liliany i syna Noaha.

- Sędzia Deborah Taylor wezwała ławę przysięgłych w środowe popołudnie do rozważenia wszystkiego, co usłyszano w procesie i podjęcia wspólnej decyzji - pisał szwajcarski "Blick".

Becker winny czterem zarzutom

Nie było jasne, ile czasu zajmie ławie przysięgłych wydanie wyroku stwierdzającego, czy Becker zostanie uznany za winnego w każdym z 24 zarzutów. Teoretycznie mogło to nastąpić w ciągu kilku godzin, ale możliwe były też dyskusje trwające kilka dni.

W piątek po trzech dniach narad Becker został uznany winnym czterech zarzutów w wyniku procesu upadłościowego. Te zarzuty to: sprzedaż syndykowi nieruchomość w Leimen, udziały w Breaking Data Corp, nie spłacenie pożyczki w wysokości 825 tys. euro w banku w Liechtensteinie i przekazanie kwoty 430 tys. euro różnym odbiorcom po ogłoszeniu upadłości. 

Becker został oczyszczony z zarzutu posiadania ukrytych trofeów i złotego medalu olimpijskiego, ale nadal jest mało prawdopodobne, aby pozwolono mu zatrzymać trofea. Sam Becker zeznał, że nie wie, gdzie ona są.

Sąd nie ogłosił jeszcze wyroku dla Niemca. Powinno to nastąpić 29 kwietnia. Do tego czasu Becker będzie przebywał na wolności. Grozi mu kara nawet do siedmiu lat więzienia, ale będzie mógł się od niej odwołać.

- Nie mam wątpliwości, że Becker jest winny. To jasna sprawa. Jestem zadowolona z werdyktu - powiedziała prokurator Rebecca Chalkley.

Gdyby Becker musiał iść do więzienia, prawdopodobnie zostanie umieszczony w jjednym z trzech aresztów.

- Numer 1 to więzienie Wandsworth w południowolondyńskiej dzielnicy Wandsworth, w którym przebywa około 1416 więźniów. Jest to drugie co do wielkości więzienie w Wielkiej Brytanii po zakładzie karnym w Liverpoolu - czytamy na stronie telewizji RTL.

Jedną z opcji byłoby też HM Prison Brixton, które jest w rejonie Lambeth w południowym Londynie. To więzienie jest mniejsze od tego z Wandsworth.Trzecia opcja to HM Prison Wormwood Scrubs w zachodnim Londynie, które nie tylko ma dość nowoczesne udogodnienia, ale także zostało mimowolnie odwiedzone przez celebrytów. Swój wyrok odbywali tam Keith Richards, gwiazda zespołu The Rolling Stones i  Keith Richards oraz inny muzyk Pete Doherty.

Według dziennikarzy RTL-u jeśli Becker trafi do więzienia, to najpierw zostanie wysłany na kilka dni do więzienia o nieco wyższej kategorii bezpieczeństwa. Przeprowadzonoby tam ocenę jego zdrowia psychicznego. Dopiero wtedy mógłby zostać przeniesiony do więzienia o niskim rygorze, a następnie do tak zwanego „więzienia otwartego", które w określonych godzinach mógłby nawet opuścić.

Córka Borisa Beckera, w przeciwieństwie do partnerki byłego tenisisty i syna, nie chce mieć z nim nic wspólnego.

- Dowiedzieliśmy się o jego postępowaniu karnym od syndyków na jakiś czas, zanim temat przechwyciły media. Wymiar sprawiedliwości chciał, żebym współpracowała. Ale ja nie chcę mieć z tym nic wspólnego - mówi Anna Ermakova, nieślubna córka Beckera.

Niespokojne życie

W przeszłości Becker często grywał w pokera, przyznał się do uzależnienia od narkotyków, hazardu i alkoholu. Miewał też problemy z płaceniem podatków - z tego powodu już w 2002 roku niemiecki sąd skazał go na dwa lata więzienia w zawieszeniu i 500 tys. euro grzywny. Długi ma mieć także m.in. w Hiszpanii, Francji i Szwajcarii. Wszystko to przełożyło się na jego związki małżeńskie. Dwa razy się rozwiódł, a drugiej żonie Lilly, musiał zapłacić aż czternaście milionów dolarów - pisał Dominik Senkowski.

Więcej o: