Radwańska nie ma wątpliwości ws. Igi Świątek. "Barty abdykowała"

- Barty nie musiała kończyć kariery, żeby otworzyła się szansa dla Igi. Ona swoją postawą na korcie zapracowała na to, żeby liczyć się w walce o miano liderki rankingu WTA - powiedziała w rozmowie z portalem interia.pl Agnieszka Radwańska. Krakowianka jest przekonana, że Iga Świątek zostałaby liderką rankingu WTA, nawet gdyby z gry nie zrezygnowała Ashleigh Barty.

Iga Świątek od początku sezonu prezentuje kapitalną formę. Polka w sobotę wystąpi w finale Miami Open. Będzie to dla niej szansa na wygranie już trzeciego turnieju w ostatnich tygodniach, po tym jak triumfowała w Dausze i Indian Wells. W tej chwili może pochwalić się bilansem 25 zwycięstw i tylko trzech porażek w 2022 roku.

Zobacz wideo Iga Świątek dorównała siostrom Williams. Wielka przemiana

Agnieszka Radwańska szczerze o Idze Świątek: Zapracowała na to

W poniedziałek 4 kwietnia Świątek zadebiutuje także oficjalnie jako liderka rankingu WTA. 20-latka przejmie fotel liderki po Ashleigh Barty. Rewelacyjna Australijka kilka dni temu zszokowała cały tenisowy świat, gdy ogłosiła, że kończy karierę ze skutkiem natychmiastowym. 

Nie brak jednak głosów, że nawet gdyby Barty nie zrezygnowała z gry, Iga Świątek mogłaby wkrótce ją zdetronizować, prezentując tak fantastyczną formę. Do grona zwolenników tej opinii należy Agnieszka Radwańska. Krakowianka w rozmowie z portalem interia.pl wyraziła przekonanie, że Świątek prędzej czy później wspięłaby się na szczyt zestawienia WTA. 

- Barty nie musiała kończyć kariery, żeby otworzyła się szansa dla Igi. Ona swoją postawą na korcie zapracowała na to, żeby liczyć się w walce o miano liderki rankingu WTA. Bez wątpienia abdykacja Australijki przyspieszyła całą sprawę, ale uważam, że Świątek nawet z grającą Barty też zostałaby nr. 1 kobiecego tenisa - stwierdziła finalistka Wimbledonu z 2012 roku. 

- Rozgrywki byłyby jednak ciekawsze, bo wszyscy pasjonowaliby się ich rywalizacją. Iga w tym roku na pewno gra agresywniej, a przy tym wszystkim jest spokojniejsza na korcie, lepiej kontroluje emocje. To jest bardzo zauważalne - dodała. 

Były trener Agnieszki Radwańskiej, Tomasz Wiktorowski, od tego roku pracuje także z Igą Świątek. Radwańska zwróciła uwagę na elementy, które już poprawiła w swojej grze jej młodsza koleżanka. Wskazała jednak także, co jeszcze musi doszlifować Świątek w swojej grze. 

- Iga w tym sezonie gra kapitalny tenis, ale nikt nie jest doskonały i zawsze można coś poprawić. Jeżeli miałabym coś wskazać, to byłaby to gra przy siatce i serwis, który w meczach o dużą stawkę z mocno uderzającymi rywalkami staje się zbyt czytelny. Można to było zobaczyć podczas tegorocznego Australian Open - oceniła Radwańska. 

Więcej o: