Alexander Zverev, aktualny numer cztery rankingu ATP zakończył udział w turnieju Miami Open. Niemiec musiał w ćwierćfinale uznać wyższość Caspera Ruuda (ATP 8.). Norweg od początku imprezy prezentuje fantastyczny poziom.
Ruud w meczach poprzedzających jego ćwierćfinałowe starcie ze Zverevem stracił tylko 15 gemów. Wysoką formę potwierdził także w czwartek. Zwycięstwo nie przyszło mu jednak łatwo, gdyż musiał stoczyć z faworyzowanym rywalem trzysetowy pojedynek.
Spotkanie rozpoczęło się lepiej właśnie dla Caspera Ruuda. Norweg przy stanie 2:1 przełamał serwis Zvereva i podwyższył prowadzeni na 3:1. Od tego momentu w pełni kontrolował grę. Ostatecznie zwyciężył w pierwszym secie 6:3.
W drugiej partii oglądaliśmy jednak zupełnie inny mecz. Alexander Zverev od stanu 1:1 wygrał pięć kolejnych gemów i całego seta 6:1. Wydawało się, że Niemiec złapał właściwy rytm i to on będzie zmierzał po zwycięstwo w decydującej odsłonie meczu.
Tak się jednak nie stało. Casper Ruud skorzystał w przerwie z pomocy fizjoterapeuty i na kort wyszedł odmieniony. Znów zaprezentował poziom z pierwszego seta i grał bardzo skutecznie. Ponownie udało mu się przełamać podanie rywala, a sam nie popełniał błędów z linii końcowej. Ostatecznie utrzymał prowadzenie i wygrał 6:3, a w całym meczu 2:1.
Ruud tym samym awansował do półfinału turnieju na Florydzie. W nim zmierzy się z innym objawieniem zawodów, Francisco Cerundolo (ATP 103.). Argentyńczyk w ćwierćfinale zmierzył się z Jannikiem Sinnerem (ATP 11.). Faworyzowany Włoch przy stanie 4:1 dla tenisisty z Ameryki Południowej w pierwszym secie poddał jednak mecz.