W środę doszło do prawdziwego wstrząsu w świecie tenisa. Liderka światowego rankingu i 15-krotna triumfatorka turniejów WTA Ashleigh Barty zdecydowała się zakończyć profesjonalną karierę. - Dzisiejszy dzień jest dla mnie trudny i pełen emocji, ponieważ ogłaszam moje odejście z tenisa. Dziękuję wszystkim, którzy wspierali mnie na tej drodze, zawsze będę wdzięczna za wspomnienia na całe życie, które razem stworzyliśmy - napisała Australijka w specjalnym oświadczeniu.
Od razu po ogłoszeniu szokującej decyzji Ashleigh Barty media zaczęły spekulować na temat możliwych przyczyn takiego ruchu. Od razu zaczęto przypominać sytuację z 2014 roku, kiedy to 18-letnia wtedy Australijka również zapowiedziała, że robi sobie "przerwę od profesjonalnego tenisa". Miało to miejsce na po odpadnięciu w pierwszej rundzie US Open. - Chciałam doświadczyć życia przeciętnej nastolatki i zdobyć normalne doświadczenia - tak tłumaczyła później tamte słowa.
Australijczycy mają konkretną teorię na temat najnowszej decyzji Ashleigh Barty. "W Australii huczy od plotek o ciąży" - napisał Bartosz Ignacik na Twitterze. I rzeczywiście, w mediach społecznościowych ta hipoteza pojawia się bardzo często.
Australijka od 2016 roku spotyka się z profesjonalnym golfistą Garrym Kissickiem, z którym zaręczyła się w listopadzie ubiegłego roku.
Jednym z dowodów na to jest dla Australijczyków sytuacja z Australian Open z 2020 roku. Wtedy to Ashleigh Barty pojawiła się na konferencji prasowej po przegranym półfinale z Sofią Kenin z siostrzenicą Olivią. Przyznała wtedy, że dzięki niej porażka nie miała żadnego znaczenia. - Życie to piękna rzecz. Olivia wywołała uśmiech na mojej twarzy, gdy tylko zeszłam z kortu. Muszę ją przytulić. Wszystko jest dobrze - powiedziała wtedy Australijka.
Na razie, nie wiadomo, jakie są tak naprawdę powody rezygnacji Ashleigh Barty. Jak sama powiedziała, "czas gonić za innymi marzeniami", a dla Australijczyków tym marzeniem może być właśnie dziecko.