Magdalena Fręch (89. WTA) pierwszy set wtorkowego meczu rozpoczęła bardzo dobrze. Prowadziła już 4:0. Wtedy jednak przegrała trzy gemy z rzędu. Przy stanie 5:4, znów została przełamana przez Stefanie Voegele (140. WTA). W jedenastym gemie Polka odebrała jednak serwis rywalce, a po chwili wygrała swoje podanie na przewagi i całego seta.
Drugiego seta Magdalena Fręch też bardzo dobrze rozpoczęła. Szybko przełamała rywalkę i prowadziła 2:0. Potem kontynuowała świetną serię. Od stanu 2:1 zdobyła cztery gemy z rzędu. Polka wygrała w tym meczu 60 proc. po pierwszym podaniu (rywalka 55 proc.) i 52 proc po drugim (32 proc.). W sumie Fręch wygrała 72 punktów, a rywalka siedemnaście mniej.
Nie jest jeszcze znana rywalka Magdaleny Fręch w I rundzie. W tej fazie zagra również Magda Linette (63. WTA), która zmierzy się z Chinką Qinwen Zheng (72. WTA). Wolny los w tej fazie ma triumfatorka Indian Wells - Iga Świątek (2. WTA).
Przypomnijmy, że nie dużo brakło, by Magdaleny Fręch nie było nawet w finale kwalifikacji. Polka w półfinałowym starciu ze zdecydowanie niżej notowaną (262. WTA), 19-letnią Amerykanką Whitney Osuigwe w trzecim secie przegrywała 0:3 i 3:4. Wygrała jednak trzy ostatnie gemy meczu i cieszyła się z awansu.