To była ostatnia piłka niesamowitego pierwszego seta półfinału w Indian Wells: Iga Świątek (4. WTA) - Simona Halep (26. WTA). Był tie-break, w którym Polka prowadziła 7:6, ale to Rumunka serwowała. Na drugie podanie Halep, Świątek zareagowała ryzykownie. Mocno uderzyła z forhendu, ale jej się to opłaciło, bo skończyła seta pięknym winnerem. Rumunka nawet nie ruszyła do tego zagrania, a tylko bezradnie odprowadziła piłkę wzrokiem.
Po tym zagraniu Halep ze złości połamała rakietę. Trudno się dziwić jej frustracji, skoro w tie-breaku prowadziła 6:4 i przegrała cztery piłki z rzędu.
Simona Halep łamie rakietę Screen Twitter
Winner na koniec pierwszego seta był jednym z wielu pięknych zagrań Igi Świątek w znakomitym meczu z Simoną Halep. Zwycięstwo z Rumunką było jej 10. wygraną z rzędu (pięć w Dausze, pięć w Indian Wells). Wróciła pewność siebie, wróciły gesty zwycięstwa w czasie spotkania, słynny okrzyk "Jazda". Najlepsza wersja Igi Świątek - pisał o meczu Dominik Senkowski, dziennikarz sport.pl.
Iga Świątek z wielkiej radości wyrzuciła rakietę w górę i podniosła ręce do góry. Potem kilka razy machała ręką z zaciśniętą pięścią, aż wreszcie biła się pięścią w serce. W tym czasie cały czas patrzyła też w kierunku swojego sztabu szkoleniowego. W momencie gdy spiker ogłaszał, kto wygrał mecz Świątek - Halep, to Polka podziękowała Rumunce za walkę i zaczęła skakać z radości.
W finale Świątek zmierzy się z Greczynką Marią Sakkari. To półfinalistka dwóch turniejów wielkoszlemowych z ubiegłego roku i zawodniczka, dla której finał w Indian Wells jest największym sukcesem w imprezie tej rangi.
Starcie finałowe w niedzielę o godz. 21 czasu polskiego. Zapraszamy do śledzenia relacji na Sport.pl oraz w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.