Trwa znakomita passa Igi Świątek! Polska tenisistka po zwycięstwie w turnieju w Dausze, teraz mknie jak burza w turnieju rozgrywanym po drugiej stronie globu, w amerykańskim Indian Wells. W ćwierćfinale z Amerykanką Madison Keys dodatkową stawką był możliwy awans na drugie miejsce w rankingu WTA, najwyższe w karierze 20-letniej Polki.
Trzy poprzednie spotkania w Indian Wells - z Anheliną Kalininą, Clarą Tauson i Angelique Kerber - Iga Świątek wygrywała dopiero po trzysetowych bojach, za każdym razem przegrywając w pierwszej partii i będąc bezdyskusyjnie lepszą w dwóch kolejnych. Przeciwko Keys Polka już od pierwszej piłki grała na swoim najwyższym poziomie.
To sprawiło, że reprezentantka gospodarzy była zupełnie bezradna. Pierwszego gema wygrała dopiero wtedy, gdy przegrywała już w pierwszym secie 0:5. Do tego momentu była w stanie zdobyć zaledwie sześć małych punktów! Wygrany gem na niewiele się jej jednak zdał, gdyż w kolejnym Iga Świątek po wyrównanej walce na przewagi zdołała wykorzystać trzecią piłkę setową i zwyciężyć w całym secie 6:1.
Jeśli ktoś spodziewał się, że dwa ostatnie gemy pierwszej partii będą zapowiedzią wyrównanego pojedynku w secie drugim, mocno się rozczarował. Świątek ponownie włączyła tryb "walec". Błyskawicznie uzyskała prowadzenie 4:0, oddając swojej przeciwniczce w tych czterech gemach zaledwie trzy małe punkty.
W następnym gemie Madison Keys była bliska wygrania własnego podania, prowadziła nawet 40:15, ale cóż z tego, skoro cztery kolejne punkty wygrała Polka i po chwili mogła serwować po zwycięstwo w całym spotkaniu. Z tej szansy skrzętnie skorzystała i wykorzystała drugą piłkę meczową, po chwili mogąc świętować kolejny duży sukces w swojej karierze.
W ćwierćfinale prestiżowego turnieju w Indian Wells Iga Świątek pokonała Amerykankę Madison Keys 6:1, 6:0 w zaledwie 56 minut i może się cieszyć z awansu do półfinału.
W półfinale w Indian Wells Iga Świątek zmierzy się z Rumunką Simoną Halep (WTA 26.), która rozbiła Chorwatkę Petrę Martić (WTA 79.) 6:1, 6:1. To spotkanie ma zostać rozegrane w nocy z piątku na sobotę czasu polskiego.