Lider rankingu ATP zareagował na wojnę w Ukrainie, ale wciąż kluczy

Daniił Miedwiediew do tej pory nie zabierał głosu na temat wojny w Ukrainie. Fakt, że Rosjanin jest liderem rankingu ATP, budził jeszcze większe zainteresowanie wśród kibiców tenisa na temat tego, co zawodnik sądzi o agresji ze strony jego kraju. - Nie jest łatwo słuchać tych wszystkich wiadomości - powiedział 26-latek agencji Reuters.

Rosyjscy sportowcy w różny sposób reagują na wojnę w Ukrainie. Niektórzy ją popierają, a inni nawołują do zaprzestania rozlewu krwi, jak choćby Garri Kasparow. Po stronie przeciwników wojny opowiedział się Daniił Miedwiediew, ale nie potępił decyzji Władimira Putina o bandyckiej agresji. 

Zobacz wideo Kliczko walczył przez całe życie. "Teraz chwycił za broń i stanął do obrony Kijowa"

Daniił Miedwiediew zabrał głos na temat wojny

Według nowych zasad ustalonych przez ITF, ATP i WTA, tenisistki i tenisiści z Rosji i Białorusi nie mogą występować pod własną flagą. Warunkiem ich udziału w zawodach jest również start w roli neutralnych sportowców, którzy nie reprezentują żadnego kraju. Tenisowe federacje i tak dosyć łagodnie podeszły do kwestii ewentualnego wykluczenia przedstawicieli tych państw. 

Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.

Wojnę w Ukrainie wreszcie skomentował Daniił Miedwiediew, który aktualnie jest "pierwszą rakietą" świata. - Jako tenisista, chcę promować pokój na całym świecie. Gramy w tak wielu różnych krajach. W dodatku byłem w tak dużej liczbie krajów jako junior i jako zawodowiec. Po prostu nie jest łatwo usłyszeć te wszystkie wiadomości. Jestem za pokojem - podkreślił w rozmowie z agencją Reuters.

Niejednoznaczne słowa rosyjskiego tenisisty o wojnie w Ukrainie

Daniił Miedwiediew w tym tygodniu usunął rosyjską flagę ze swojego profilu na Instagramie. Nie wiadomo, czy zrobił to ze względu na brak możliwości startów jako Rosjanin w zawodach międzynarodowych, czy też przez potępienie agresji wojsk jego kraju. "Mam mieszane uczucia po tym, co się dzieje w tym tygodniu" - zatweetował lider rankingu ATP 28 lutego.

Słowa Miedwiediewa nie są jednoznaczne. Zawodnik podkreślił, że zależy mu na przywróceniu pokoju, ale samej decyzji władz swojego kraju do tej pory nie potępił publicznie. 26-latek nie zajął zdecydowanego stanowiska, jak niektórzy sportowcy z Rosji, więc trudno wyrokować, jaką ma opinię na temat ataku na Ukrainę.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.