Po znakomitej, niemal bezbłędnej grze w trzech pierwszych rundach, a także wymagających pojedynkach w dwóch kolejnych rundach Iga Świątek w półfinale wielkoszlemowego Australian Open musiała uznać wyższość Danielle Collins. Amerykanka wygrała w walce o awans do finału wielkoszlemowego turnieju 6:4, 6:1 i zagra w decydującym starciu z liderką rankingu WTA Ashleigh Barty.
W pierwszym secie Collins prowadziła już 4:0 i choć Świątek podjęła walkę i doprowadziła do wyniku 5:4, ostatecznie to Amerykanka cieszyła się ze zwycięstwa. Przy własnym serwie wygrała ostatniego gema i całego seta 6:4. Druga partia była już popisem całkowitej dominacji Collins. Amerykanka bardzo szybko wyszła na prowadzenie 4:0 i choć Polka ponownie podjęła walkę, wygrywając piątego gema, później 28-latka nie pozostawiła swojej młodszej o osiem lat rywalce złudzeń. Wygrała 6:1 i awansowała do finału.
Grzegorz Krychowiak stanął w obronie Igi Świątek. Na jednym z profili na Facebooku pojawił się wpis "Polka została zmiażdżona", a piłkarz reprezentacji Polski postanowił wyrazić swoje zdanie na ten temat. - 6:4, 6:1 apeluje o trochę szacunku, 2 lata temu w historii polskiego tenisa mogliśmy o takim wyniku tylko pomarzyć. Miażdzy, to swoją reputację dziennikarz który się pod tym linkiem podpisał (nie kliknąłem). Brawo Iga Świątek - napisał w komentarzu, zbierając błyskawicznie mnóstwo pochlebnych odpowiedzi.
Wpis Grzegorza Krychowiaka facebook.com
- Oczywiście, Iga mogłaby zagrać lepiej, ale przede wszystkim Danielle Collins zagrała świetny mecz - mówi Piotr Sierzputowski w rozmowie z Łukaszem Jachimiakiem, w której tłumaczy, dlaczego Polka nie awansowała do finału.