- Byłam przygotowana na jej agresywny styl gry, ale myślę, że dzisiaj zmierzyłam się z najszybszymi piłkami, jakie kiedykolwiek otrzymywałam w trakcie meczu - powiedziała Iga Świątek po meczu z Danielle Collins. Amerykanka od samego początku udowadniała swoją siłę, wychodząc na prowadzenie 4:0 w gemach w obu rundach. Polka starała się odrobić straty, jednak bezskutecznie. Świątek pożegnała się więc z Australian Open, a Collins zagra w finale Wielkiego Szlema z liderką światowego rankingu, Ashleigh Barty.
Danielle Collins rozegrała bardzo dobre spotkanie - nie ma co ukrywać. Media z całego świata zachwycają się dyspozycją Amerykanki, zwracając uwagę na jej mocne strony, z którymi nie mogła sobie poradzić Iga Świątek. "Siła, agresywność, inicjatywa i dużo konkretów, zarówno przy podaniu, jak i z linii bazowej, pozwoliły Amerykance wygrać z Polką, która jak na swoje możliwości była zbyt pasywna" - czytamy w "La Gazzetta dello Sport".
Więcej treści sportowych znajdziesz na Gazeta.pl
Zdaniem Darrena Cahilla, eksperta ESPN, a przed laty najlepszego australijskiego tenisisty i finalisty Australian Open w deblu w 1989 roku, Iga Świątek nie mogła zbyt wiele zrobić, przy tak dobrze dysponowanej rywalce. "Ona nie zagrała słabo, to Collins rozegrała fenomenalny mecz" - powiedział na antenie. "Collins imponowała w trakcie meczu niesłabnącą energią. Dotychczas jej najlepszym wynikiem w turnieju Wielkiego Szlema był półfinał, ale tym razem poszła o krok dalej" - czytamy w artykule.
Francuscy dziennikarze określili aktualny wynik Collins "turniejem życia". "Zawdzięcza to swojej determinacji. Dzięki temu stanie się najlepszą amerykańską tenisistką w światowym rankingu" - dodaje dziennik "L'Equpie". Awans do finału zapewnił 28-latce miejsce w najlepszej dziesiątce.
"Od początku grała niesamowity tenis, najlepszy jaki kiedykolwiek grała, świetnie odbijając piłkę. Niewiarygodny popis Collins, która miała 27 wygranych w 17 gemach, podczas gdy popełniła tylko 13 błędów" - napisano w tennisupdate.com