"Co to do cholery jest? Ludzie mają to w dupie". Ale nie on: Jesteś inspiracją

Dylan Alcott przegrał w finale Australian Open. Grający na wózku Australijczyk uległ w finale drugiej rakiecie świata Samowi Schroederowi. Niezwykle emocjonalnie było i w trakcie meczu, i po nim. "Jesteś gwiazdą rocka i inspiracją" - napisał do Alcotta kolega po fachu Andy Murray.

W czwartek odbył się finał Australian Open w grze pojedynczej na wózkach. To był ostatni turniej Dylana Alcotta w karierze. I pierwsza od 2015 roku porażka na tym etapie! Przez ostatnich kilka lat to właśnie 31-latek dominował w turniejach Wielkiego Szlema, zdobywając łącznie 15 tytułów. W Australii nie miał sobie równych. Wygrał siedem tytułów z rzędu, w latach 2018-2021 triumfował również w grze podwójnej.

Zobacz wideo "Djoković jest największym sportowcem w naszym kraju. Wszyscy jesteśmy po jego stronie"

Jak wygląda lista pozostałych sukcesów? Tenisista zdobył Roland Garros (2019-2021, 3 tytuły z rzędu - w deblu: 2019), US Open (2015, 2018, 2021 - w deblu: 2019, 2020) oraz Wimbledon (2019, 2021 - w deblu: 2019). Alcott jest również trzykrotnym złotym medalistą olimpijskim: do dwóch medali w grze pojedynczej (2016, 2020), dołożył jeden w deblu (2016). 

Andy Murray pisze do Dylana Alcotta: "Jesteś inspiracją". Wzruszająca reakcja

Przegrana w tegorocznym finale Australian Open zakończyła kilkuletnią dominację, która robi wrażenie na największych gwiazdach tenisa. W pomeczowym wywiadzie Dylan Alcott przyznał, że dostał bardzo wzruszającą wiadomość od Andy'ego Murraya. - Mam nadzieję, że Andy Murray się nie pogniewa, ale wysłał mi wiadomość: "Nie wiem, czy dobrze to wyraziłem, ale jesteś absolutną gwiazdą rocka i inspiracją we wszystkim, co zrobiłeś" - usłyszeliśmy.

Więcej treści sportowych znajdziesz na Gazeta.pl

Andy Murray zna smak porażki w finale Australian Open jak mało kto. Brytyjczyk dotarł do tego etapu pięciokrotnie i za każdym przegrywał. Wiadomość wysłana do Alcotta bardzo wzruszyła 31-letniego atletę. - To do mnie trafia. Sprawia, że chce mi się płakać. To wyjątkowe. Ludzie nie zwracają uwagi na to, że gramy na wózku inwalidzkim. Mają to w dupie. Nigdy nie sądziłem, że to się zdarzy. To miłe. Lepsze niż wygranie turnieju. To jest legenda sportu, która dostrzegła tenis na wózkach. Jeśli gra na wózkach jest wystarczająco dobra dla kogoś takiego, to jest wystarczająco dobra dla wszystkich - dodał Alcott.

"Chodzi o to, żeby zmienić postrzeganie, żeby więcej osób niepełnosprawnych miało szansę"

Alcott wrócił do roku 2014, gdy debiutował w Australian Open i nawiązał do rozwoju tenisa na wózkach inwalidzkich. - Było ze mną pięć osób: tata, mama, brat i dwóch kumpli. A teraz wszystko jest zapełnione, jak tylko to możliwe. Finał był dzisiaj najważniejszą wiadomością obok Nicka Kyrgiosa i Thanasiego Kokkinakisa [awans do finału w deblu] oraz Ashleigh Barty [wygrana w półfinale]. Jestem na billboardzie otwierającym, tutaj w Melbourne. Cholerny Australijczyk Roku, na litość boską - śmiał się.

I dodał: - Co to do cholery jest? To niedorzeczne. Ludzie mogą pomyśleć, że jestem w sobie zakochany i wszystko kręci się wokół mnie, ale tak nie jest. Nie o to mi chodzi. Chodzi o to, żeby zmienić postrzeganie, żeby więcej osób niepełnosprawnych miało szansę być sobą. Bez zdobycia złotego medalu, bez wygranej Wielkiego Szlema, ale po prostu idąc do kawiarni, ciesząc się życiem, mając pracę, idąc na randkę, grając w tenisa czy robiąc cokolwiek.

Więcej o:
Copyright © Agora SA