Iga Świątek bardzo dobre prezentuje się w trwającym Australian Open. Polka pokonała już cztery rywalki i awansowała do ćwierćfinału wielkoszlemowego turnieju. W poniedziałkowe przedpołudnie 20-latka stanęła przed najtrudniejszym wyzwaniem, ale i z nim, choć nie bez problemów, sobie poradziła. Po bardzo zaciętym spotkaniu Świątek wygrała z Rumunką Soraną Cirsteą 5:7, 6:3, 6:3. W ćwierćfinale zagra z Estonką Kaią Kanepi (WTA 115). 36-latka sensacyjnie ograła turniejową "dwójkę", czyli Arynę Sabalenkę 5:7, 6:2, 7:6. Mecz odbędzie się w środę 26 stycznia.
Kolejne zwycięstwa przynoszą Polce nie tylko prestiż oraz punkty w rankingu WTA (po awansie do 1/4 finału AO jest już siódma w zestawieniu najlepszych tenisistek świata), ale także wymierne korzyści finansowe. Przechodzenie kolejnych szczebli turniejów wielkoszlemowych wiążą się z intratnymi nagrodami.
Za awans do najlepszej ósemki Australian Open Świątek zarobiła już 538,5 tys. dolarów australijskich, czyli 392 tys. dolarów amerykańskich. W przeliczeniu na polską walutę daje to 1,54 mln złotych. W 1/4 finału turnieju 20-latka zmierzy się z Kaią Kanepi, który niespodziewanie poradziła z Aryną Sabalenką. Spotkanie odbędzie się w środę 26 stycznia. Jeśli Polka wygra z Estonką i awansuje do półfinału zarobi łącznie 895 tys. dolarów australijskich, czyli 653 dol. amerykańskich. Za wygranie turnieju można natomiast otrzymać nieco ponad 2 mln dolarów amerykańskich. Dotychczas Świątek zarobił najwięcej za wygraną we French Open w 2020 roku. Wtedy jej konto powiększyło się o ponad 1,7 mln dolarów.