Miedwiediew wściekł się na sędziego i rywala. "Nie mogę sikać? Dla kogo są te zasady?!"

Daniił Miedwiediew wdał się w sprzeczkę z sędzią podczas meczu IV rundy AO. - Dla kogo są te zasady? Cholera, nie mogę sikać, a on [Cressy - przyp. red.] może czekać siedem sekund przed serwisem, a ty nic nie mówisz. Dla kogo są przepisy? Dla kogo są zasady? Kto je ustala? - mówił wściekły Rosjanin do francuskiego sędziego Renauda Lichtensteina.

Daniił Miedwiediew rozstawiony z numerem drugim pokonał 3:1 (6:2, 7:6, 6:7, 7:5) Amerykanina Maxime'a Cressy'ego (70. ATP) w IV rundzie Australian Open po meczu trwającym aż trzy i pół godziny. Podczas meczu doszło do spięcia między rosyjskim tenisistą, a sędzia prowadzącym spotkanie.

Zobacz wideo "Djoković jest największym sportowcem w naszym kraju. Wszyscy jesteśmy po jego stronie"

Miedwiediew miał pretensje do arbitra, że jego rywal robi zbyt długie przerwy między końcem akcji, a kolejnym serwisem. To nie był jednak koniec kłótni z sędzią. Po tym jak Miedwiediew przegrał trzeciego seta, chciał pójść do szatni, aby na chwilę odświeżyć się w toalecie, w trakcie rozgrywanego w morderczych warunkach spotkaniu, przy ogromnym upale. Jednak prowadzący spotkanie sędzia nie pozwolił Rosjaninowi na przerwę, co jeszcze bardziej wytrąciło z równowagi numer dwa światowego rankingu.

Miedwiediew grzmi na sędziego po spotkaniu w AO. "Bardzo się z tego powodu wściekłem"

- Dla kogo są te zasady? Cholera, nie mogę sikać, a on [Cressy - przyp. red.] może czekać siedem sekund przed serwisem, a ty nic nie mówisz. Dla kogo są przepisy? Dla kogo są zasady? Kto je ustala? - mówił wściekły Rosjanin do francuskiego sędziego Renauda Lichtensteina w trakcie meczu z Cressy'm.

Po zakończeniu spotkania Miedwiediew kolejny raz zabrał głos na ten temat. - Byłem dzisiaj wściekły z kilku powodów. Szczerze mówiąc, pracuję nad sobą. Dlatego udało mi się wygrać i nadal zachować spokój. Czasami wściekam się znacznie bardziej niż dzisiaj - tłumaczył rosyjski tenisista, który miał też trochę pretensji do gospodarzy, że nie planują jego meczów na głównej arenie turnieju. - Przede wszystkim tak naprawdę nie wiem, co powinienem zrobić, aby grać na kortach centralnych w Wielkim Szlemie. Przecież wygrałem ostatni taki turniej. Mam na myśli to, że jestem tutaj najwyżej rozstawiony, a granie przeciwko Maxime'owi byłoby łatwiejsze na Rod Laver, gdzie jest więcej miejsca - mówił dalej.

Rosjanin był oburzony zachowaniem sędziego, który nie pozwolił mu pójść do toalety w trakcie meczu. Według niego są to nieludzkie warunki, ponieważ na wszystkie czynności jest wyliczone ściśle dozwolona liczba minut. - Jeśli idziesz na siku, to masz tylko trzy minuty, a na przebranie masz pięć minut. W 35- stopniowym upale, kiedy będziesz chciał przebrać się po dwóch setach, bo jesteś cały mokry, będziesz chciał zmienić szorty, skarpety i buty. Potrzebujesz dobrych czterech minut, żeby to zrobić, a ja chciałem zrobić siku po pierwszym secie - wyliczał dalej Miedwiediew.

Rosjanin dodał, że widzi brak logiki w obecnych przepisach. - Mogę je nazwać głupimi. Zasada jest taka, że jeśli wykorzystasz wszystkie przerwy na toaletę, możesz nadal sikać, ale w ciągu jednej minuty. Zapytałem więc sędziego, czy mogę udać się do toalety między setami i mieć jeszcze jedną przerwę na zmianę ubrania - powiedział.

Tenisista miał nadzieję, że arbiter nie wliczy tych minut do ogólnego czasu na czynności w toalecie, ale sędzia sie nie zgodził. - Jak widać, bardzo się z tego powodu wściekłem - zakończył Miedwiediew.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

To już nie pierwszy raz, gdy Miedwiediew grzmi podczas tegorocznego AO. Wcześniej narzekał na zachowanie kibiców. - To trochę rozczarowujące, kiedy cały stadion robi ogromny hałas pomiędzy pierwszym a drugim podaniem. Myślę, że niektórzy z nich mają po prostu niskie IQ - stwierdził Rosjanin po meczu z Nickiem Kyrgiosem.

Australian Open nie jest jedynym turniejem wielkoszlemowym, na którym zdarzają się narzekania na zachowanie kibiców. Do kompromitujących sytuacji dochodzi także na trybunach w Paryżu, Londynie czy w Nowym Jorku. Okrzyki i nieustanny hałas w czasie wymian, przeszkadzanie w przygotowaniu do serwisu - zawodnicy od lat muszą się z tym mierzyć. - Tenis w ostatnich latach przestał być sportem dla dżentelmenów - pisał niedawno Dominik Senkowski, dziennikarz Sport.pl.

W ćwierćfinale AO Miedwiediew zmierzy się z 9. w rankingu ATP Kanadyjczykiem Felixem Augerem-Aliassime.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.