W pierwszej rundzie Magda Linette po niezwykle zaciętym boju ograła Łotyszkę Anastasiję Sevastovą 6:4, 7:5, czym rozbudziła entuzjazm kibiców. Jednak w drugiej rundzie Australian Open Polka miała zdecydowanie większe kłopoty.
Linette zaczęła nieźle, bo od prowadzenia 2:1. Później jednak przegrała aż pięć gemów z rzędu. Szczególnie dobre wrażenie robił serwis Rosjanki, dzięki któremu Kasatkina wygrała trzy punkty. W drugim secie Polka popełniła 13 niewymuszonych błędów. Z kolei Kasatkina zagrała 22 kończące uderzenia. I choć Linette ugrała trzy gemy, to ostatecznie przegrała 3:6, odpadając z turnieju już po dwóch rundach. Spotkanie trwało 80 minut i nie pozostawiło żadnych wątpliwości, kto był lepszy.
Wielu kibiców pewnie żałuje, że Linette odpadła, bo w trzeciej rundzie mogła się zmierzyć z Igą Świątek. Rozstawiona z numerem dziewięć Polka rozbiła Szwedkę Rebeccę Peterson (WTA 82.) 6:2, 6:2 i pewnie awansowała do III rundy Australian Open. I teraz to ona zagra z Kasatkiną.
Rywalem Kamila Majchrzaka był Alex De Minaur, czyli 42. rakieta świata. 22-letni Australijczyk potrzebował równo stu minut, aby pokonać Polaka. Dwa pierwsze sety były dość wyrównane, bo Majchrzak przegrał oba 4:6.
W trzecim secie De Minaur gładko ograł Polaka 6:2. Rzućmy okiem do statystyk. W trakcie meczu Australijczyk zanotował 10 asów i 33 zagrania kończące, przy 20 niewymuszonych błędach. Polak takich pomyłek zaliczył 28, a na koncie miał 24 zagrania kończące.
W drugiej rundzie turnieju sensacyjnie odpadł też Hubert Hurkacz. Polak zagrał bardzo słaby mecz i był absolutnie bezradny z kapitalnie dysponowanym Francuzem Adrianem Mannarino. Hurkacz przegrał w trzech setach 4:6, 2:6, 3:6. "Z wyjątkiem Wimbledonu 2021 kariera wielkoszlemowa Huberta Hurkacza wygląda do tej pory słabo" - zauważa Dominik Senkowski, dziennikarz Sport.pl.