Novak Djoković ze spuszczoną głową na lotnisku w Belgradzie. Powitały go tłumy

Wydalony z Australii Novak Djoković wylądował w poniedziałkowe popołudnie w Belgradzie. W swojej ojczyźnie lider rankingu ATP został przywitany przez tłumy kibiców.

W poniedziałek rozpoczęła się już 110. edycja Australian Open. Pierwszy turniej wielkoszlemowy w 2022 roku potrwa do 30 stycznia. Wiadomo już, że najbliższa edycja będzie zupełnie inna od poprzednich przez szalejącą w dalszym ciągu pandemię koronawirusa.

Zobacz wideo "Djoković jest największym sportowcem w naszym kraju. Wszyscy jesteśmy po jego stronie"

Tłumy przywitały Djokovicia w Belgradzie. "Jesteś naszym mistrzem"

Wiadomo także, że w tegorocznej edycji Australian Open zabraknie obrońcy trofeum, czyli Novaka Djokovicia (1. ATP). Serb ostatecznie został zmuszony do opuszczenia Australii po długotrwałym konflikcie z władzami, który zdawał się już nie mieć końca. Liderowi rankingu ATP nie udało się przekonać Australijczyków do wydania mu pozwolenia na wzięcie udziału w turnieju pomimo tego, że jest niezaszczepiony. W sobotę przesądził o tym definitywnie sąd federalny i w niedzielę Djoković opuścił kraj.

Z Melbourne lider rankingu ATP udał się do Dubaju, skąd dopiero w poniedziałek miał połączenie do Belgradu. Djoković wylądował w swojej ojczyźnie w godzinach popołudniowych. W sieci od razu pojawiły się nagrania, na których Serb ze spuszczoną głową przemieszcza się po korytarzach lotniska im. Nikoli Tesli. Pod budynkiem jednak czekał na niego wielki komitet powitalny. Przylot tenisisty do ojczyzny transmitowały telewizje z całego świata, a pod lotniskiem zebrały się tłumy kibiców. "Jesteś naszym mistrzem" - skandował zgromadzony pod lotniskiem tłum.

Sama deportacja nie jest jednak najgorszą wiadomością dla Djokovicia. W poniedziałek okazało się także, że w konsekwencji całej afery serbski tenisista dostał trzyletni zakaz wstępu do Australii. Oznacza to, że lider rankingu ATP nie zagra w wielkoszlemowym Australian Open nie tylko w tym roku. To jednak nie koniec. Również w poniedziałek wprowadzenie wymogu pełnego zaszczepienia dla sportowców zapowiedziała także Francja. Może to więc spowodować, że Djoković nie zagra w najbliższym czasie także w Roland Garros. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.