Hurkacz liczy na mecz z Nadalem. Polak zdradził cel na nowy sezon

- Mam nadzieję, że na koniec roku znajdę się dziesiątce rankingu ATP i może nawet trochę wyżej niż na dziewiątym miejscu, na którym zakończyłem 2021 rok - mówi Hubert Hurkacz w rozmowie z portalem tenisklub.pl.

Hubert Hurkacz (10. ATP) w tym roku grał cztery mecze w ATP Cup. Wygrał trzy z nich, a przegrał tylko z Hiszpanem Roberto Bautistą-Agutem (17. ATP) 6:7, 6:2, 6:7. Od tygodnia najlepszy polski tenisista może przygotowywać się do Australian Open, w którym w ubiegłym roku odpadł już w pierwszej rundzie. Pokonał go Szwed Mikael Ymer (82. ATP) 3:2.

Zobacz wideo "Djoković jest największym sportowcem w naszym kraju. Wszyscy jesteśmy po jego stronie"

"Nawet trochę wyżej niż na dziewiątym miejscu"

Hubert Hurkacz rywalizację w Melbourne rozpocznie od meczu z Białorusinem Jegorem Gerasimowem (106. ATP).

– W porównaniu z ubiegłym rokiem czujemy się tu całkiem normalnie. Musieliśmy przejść testy po przylocie do Australii i po sześciu dniach pobytu i później można było już w zasadzie normalnie funkcjonować. Różnica jest odczuwalna - mówi Hubert Hurkacz w rozmowie z portalem tenisklub.pl.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Polak ma szansę w IV rundzie turnieju zmierzyć się ze zwycięzcą 20 turniejów wielkoszlemowych, Hiszpanem Rafaelem Nadalem (6. ATP). Z nim jeszcze nigdy nie rywalizował w oficjalnym spotkaniu.

-  Mam nadzieję, że w tym roku się to uda i będę miał szansę z nim rywalizować. Myślę, że byłby to naprawdę bardzo fajny mecz. Trening z Rafą był dość dawno i szczegółów nie pamiętam, ale Rafa robi niesamowite wrażenie na korcie - dodał Hurkacz.

Jakie ma Hurkacz plany na ten rok? - Mam nadzieję, że na koniec roku znajdę się dziesiątce rankingu ATP i może nawet trochę wyżej niż na dziewiątym miejscu, na którym zakończyłem 2021 rok - przyznaje Polak.

Australian Open ruszy w poniedziałek, 17 stycznia. Zagra w nim pięciu reprezentantów Polski: Iga Świątek, Magdalena Fręch, Magda Linette, Hubert Hurkacz i Kamil Majchrzak. Plan pierwszych spotkań naszych zawodników można zobaczyć tutaj.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.