"Cześć wszystkim, z przykrością informuję, że otrzymałem pozytywny wynik testu na Covid. W związku z tym faktem jestem zmuszony wycofać się z ATP Cup. Obecnie przestrzegam wszystkich niezbędnych procedur, takich jak izolacja i poinformowanie osób, z którymi miałem kontakt. Moi koledzy z reprezentacji także przestrzegali wszystkich niezbędnych procedur, na całe szczęście wszyscy mają się dobrze i są gotowi do gry. Objawy są niewielkie, nie mogę się doczekać powrotu na kort, który nastąpi jak najszybciej to możliwe. Dziękuję za wsparcie" - napisał Kamil Majchrzak w swoich social mediach.
Polak notowany na 117. miejscu w rankingu ATP w poprzednim meczu sprawił niespodziankę. Pokonał 44. na świecie Federico Delbonisa 6:3, 7:6. Majchrzak bardzo pomógł wygrać naszej kadrze z Argentyną 3:0 i awansować do półfinału ATP Cup. Liczyliśmy, że w walce z Hiszpanami o finał też sprawi niespodziankę.
Niestety, z Pablem Carreną-Bustą, światowym numerem 20, musiał zagrać Jan Zieliński. Nasz deblista w singlowym rankingu ATP zajmuje dopiero 860. miejsce. Różnicę między nim a Hiszpanem było widać wyraźnie. Polak przegrał 2:6, 1:6, a mecz trwał tylko 53 minuty.
Trzy razy dłuższe było spotkanie liderów Polski i Hiszpanii. Hubert Hurkacz i Roberto Bautista-Agut grali dwie godziny i 47 minut. Nasz tenisista obronił sześć meczboli i był bardzo blisko zwycięstwa. Niestety, siódmą piłkę meczową rywal wykorzystał.
- Muszę podkreślić, że Hubert Hurkacz naprawdę zagrał świetnie. Ale Bautista-Agut miał genialny dzień i trochę więcej szczęścia - ocenia Wojciech Fibak.
- Mecz Huberta z Bautistą-Agutem był może najlepszym w całym tym turnieju. Hubert i Roberto zagrali na najwyższym poziomie. Wszystko toczyło się do samego końca i jedną piłą lepszy okazał się Roberto. Ale Hubert pokazał niesamowitą walkę, zaangażowanie, serce. Jesteśmy mu za to wdzięczni - mówi kapitan kadry, Marcin Matkowski.
Po porażce Hurkacza już tylko o honorowy punkt zagrali nasi debliści. I zdobyli go. Jan Zieliński i Szymon Walków wygrali z parą Martinez/Ramos-Vinolas 4:6, 6:3, 10:6.
- ATP Cup było super wydarzeniem dla całej reprezentacji. Szkoda, że nie udało się w półfinale. Było naprawdę bardzo blisko. Ale myślę, że Kamil, Janek, Szymon, Kacper i ja zdobyliśmy tu ogromne doświadczenie i pokazaliśmy, że reprezentacja Polski jest naprawdę mocna. Liczymy, że za kolejnymi razami będzie jeszcze dużo lepiej. Bardzo się cieszę z tego, jak fantastycznie cała drużyna grała - mówi Hurkacz.
- Szkoda tego pecha Kamila. Mam nadzieję, że jak najszybciej wróci do treningów i pełnej dyspozycji. I że pokaże, na co go naprawdę stać. Bo potrafi fantastycznie grać w tenisa - tak mówi nasz numer 1 o naszym numerze 2.
Hurkacz nie pierwszy raz podczas ATP Cup skupia się nie na swojej bardzo dobrej grze, tylko na kolegach, których każdą wypowiedzią mocno dowartościowuje.
- Nie udało nam się wygrać z Hiszpanami, ale poziom pokazany przez chłopaków i ich zaangażowanie były najwyższe - podkreśla Matkowski.
- Zwłaszcza po tym jak rano mieliśmy nieprzyjemną, smutną sytuację. Kamil dostał pozytywny wynik testu na covid i musiał trafić do izolacji, a Kamil pokazał się w tym turnieju z bardzo dobrej strony, wygrał trzy mecze. Jego brak był dla nas dużym osłabieniem. Szkoda, że tak się stało. Ale w takich czasach żyjemy - dodaje nasz były deblista.
- Przegraliśmy z Hiszpanami minimalnie. Jestem zadowolony i dumny z tego, jak drużyna się pokazała na ATP Cup. Skończyliśmy w najlepszej czwórce. Uważam, że nasza drużyna cały czas się rozwija i za rok-dwa będziemy jeszcze lepsi. Jak najbardziej myślę, że w następnych latach będziemy walczyli o więcej. Na pewno drużynę stać na zwycięstwa nad najlepszymi na świecie - podsumowuje Matkowski.