Hubert Hurkacz gra w starciu gigantów. Uwaga na godzinę! Zaskakująca rozgrzewka

Łukasz Jachimiak
Polska kontra Grecja i Hubert Hurkacz kontra Stefanos Tsitsipas - tak zaczyna się dla nas tenisowy rok 2022. 1 stycznia w Sydney początek Pucharu ATP. - Jesteśmy na prowadzeniu - mówi kapitan kadry Marcin Matkowski po zaskakującej rozgrzewce.

Puchar ATP to drużynowa rywalizacja, która właśnie będzie miała swoją trzecią edycję. W 2020 roku zawody wygrali Serbowie, a Polacy po zwycięstwach nad Austrią (2:1) i porażkach z Chorwacją (1:2) oraz Argentyną (1:2) odpadli w fazie grupowej. W 2021 roku nasza drużyna nie wystąpiła, a tytuł zdobyli Rosjanie.

Zobacz wideo Dlaczego Iga Świątek zmieniła trenera? "Przemyślana, ale ryzykowna decyzja"

Teraz zagramy w grupie D z Grecją, Argentyną i Gruzją. Tylko najlepszy zespół z grupy wystąpi w fazie pucharowej. Zobaczymy w niej cztery ekipy.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

W skład polskiej ekipy wchodzą Hubert Hurkacz, Kamil Majchrzak, Kacper Żuk, Jan Zieliński i Szymon Walków. W każdym meczu zobaczymy dwa pojedynki singlowe i spotkanie deblistów.

Mecz Polska - Grecja zacznie się już krótko po sylwestrowych szaleństwach - o godzinie 7.30 czasu polskiego. Wtedy 117. w rankingu ATP Kamil Majchrzak zagra z 399. w światowym zestawieniu Michailem Pervolarakisem. Po nich na kort wyjdą Hurkacz i Tsitsipas czyli numery 4 i 9 rankingu ATP.

Turniej pełen gwiazd

- Głęboko wierzę, że już w meczu z Grecją pokażemy się z dobrej strony i wygramy - mówi Marcin Matkowski. - Jestem z reprezentacją od dwóch dni. Chłopcy ostro trenują. Przyjechali tu wcześniej. Aklimatyzacja przebiega bardzo dobrze. Drużyna trenuje dwa razy dziennie. Grają singlowe pojedynki i również debla pod kątem meczów deblowych, które w tym formacie są bardzo ważne - dodaje kapitan naszej kadry.

Były świetny deblista przekazuje, że w Sydney, gdzie zagra mnóstwo gwiazd (z top 10 rankingu ATP brakuje tylko Novak Djokovicia, Andrieja Rublowa i Rafaela Nadala), panuje świetna atmosfera.

- Na konferencji prasowej organizatorzy zrobili różne gry i układanki dla zawodników. Każda drużyna musiała na czas ułożyć z 48 puzzli swojego lidera. Mamy najlepszy czas z sześciu czy siedmiu drużyn, które już układały. Jesteśmy na prowadzeniu, bo Huberta dość łatwo i szybko dało się ułożyć - śmieje się Matkowski.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.