"Okres przygotowawczy trwa i jestem w pełnej pracy, ale dziś przychodzę do Was z ważną informacją. Po ponad 5 latach zdecydowałam się zakończyć współpracę z trenerem Piotrem Sierzputowskim. Ta zmiana nie jest łatwa i decyzja też nie była" - tak zaczyna się wiadomość, jaką w sobotę Iga Świątek opublikowała w mediach społecznościowych.
Ta informacja z pewnością zaskoczyła kibiców. Sierzputowski w 2020 roku poprowadził Igę do wspaniałego triumfu we French Open i zdobył tytuł najlepszego trenera w cyklu WTA. W 2021 roku pomógł Idze ustabilizować się na najwyższym poziomie. Nasza 20-latka była jedyną tenisistką na świecie, która w każdym turnieju wielkoszlemowym doszła co najmniej do czwartej rundy. Na Roland Garros była w ćwierćfinale. Wygrała turnieje w Adelajdzie i Rzymie. Po raz pierwszy w karierze zakwalifikowała się do WTA Finals, czyli imprezy dla ośmiu najlepszych zawodniczek w sezonie.
Kilka dni temu Świątek i Sierzputowski zaczęli przygotowania do nowego sezonu. Dlaczego jednak przestają współpracować?
- To decyzja Igi, nie moja, ale powiem szczerze - poczułem coś w rodzaju ulgi, bo oboje czujemy, że to ten moment - mówi trener w rozmowie ze Sport.pl
Adam Romer, redaktor naczelny magazynu Tenisklub, twierdzi, że od poniedziałku Idze Świątek będzie pomagał Tomasz Wiktorowski. To trener, który przez lata prowadził Agnieszkę Radwańską.
O komentarz poprosiliśmy sztab menedżerski Igi Świątek. - Na ten moment pozostałe aspekty tej zmiany [rozstania z trenerem Sierzputowskim - red] pozostawiamy w komunikacji wewnętrznej całego zespołu i bardzo prosimy o uszanowanie tego, aby dać Idze komfort pracy w przygotowaniach do sezonu. Gdy zapadną wiążące decyzje, niezwłocznie poinformujemy o tym państwa, a Iga również swoich kibiców. Tak jak to robiliśmy przez cały rok - komunikując wszystkie inne decyzje Igi - odpowiada Paula Wolecka, PR manager Igi Świątek.