Roger Federer (16. ATP) od dłuższego czasu zmagał się z kontuzją kolana, z powodu której nie wystąpił na igrzyskach olimpijskich w Tokio, a potem w turnieju US Open. Ostatni raz znakomity szwajcarski tenisista wystąpił w ubiegłym roku w Wimbledonie. Wtedy w ćwierćfinale turnieju przegrał z Hubertem Hurkaczem (9. ATP) 3:6, 6:7, 0:6.
Wiadomo już, że Roger Federer opuści kolejny wielki turniej. Nie zagra w przyszłorocznym Australian Open. Poinformował o tym szwajcarski portal abc.net.au
Federer do intensywnych treningów ma wrócić dopiero w marcu lub kwietniu. Pod znakiem zapytania stoi zatem też jego występ w Wimbledonie.
Więcej o sporcie przeczytasz także na Gazeta.pl
- Muszę być bardzo cierpliwy i dać mojemu kolanu czas na wyleczenie. Najbliższe miesiące będą kluczowe. Byłbym bardzo zaskoczony, gdybym przyjechał grać na Wimbledonie - powiedział Roger Federer dla dziennika "Le Matin".
Szwajcar dodał również, że na pewno jeszcze wróci do gry. - Nie obchodzi mnie, czy wrócę do zawodów w 2022 czy 2023 roku, w wieku 40 czy 41 lat. Pytanie, które sobie zadaję, to czy będę w stanie codziennie torturować się za powrót. Dziś moje serce mówi mi tak. Chociaż wiem, że zbliża się koniec kariery, chciałbym spróbować jeszcze zagrać kilka ważnych meczów - przyznał Federer.
Jego słowa potwierdził Ivan Ljubicić. - Rozmawialiśmy i mogę zagwarantować, że Roger chce wrócić do gry w tenisa. Kiedyś zdecyduje się przejść na emeryturę, ale nie sądzę, żeby stało się to nagle - powiedział trener Rogera Federera.
Czy Szwajcar będzie jeszcze w stanie walczyć o triumf w turnieju wielkoszlemowym? - spytali dziennikarze. - Nikt tego nie wie, nawet sami lekarze. Ja wciąż mam nadzieję. Mój świat się nie zawali, jeśli to się nie powtórzy, ale moim marzeniem jest teraz możliwość powrotu. Wierzę w tego rodzaju cuda, bo już je widziałem. Chciałbym ponownie zobaczyć, co mogę osiągnąć jako zawodowy tenisista - dodał Roger Federer.
Szwajcar cały czas ma dwadzieścia zwycięstw w turniejach wielkoszlemowych. Dzieli rekord z Hiszpanem Rafaelem Nadalem oraz Serbem Novakiem Djokoviciem. Ostatni raz Federer cieszył się jednak z triumfu w turnieju wielkoszlemowym blisko cztery lata temu, podczas Australian Open 2018.