Hiszpanie umniejszają Idze Świątek po WTA Finals

Hiszpańscy dziennikarze zgodnie podkreślają, że wygrana Świątek z Badosą nie miała żadnego znaczenia. "Świątek była nieco bardziej zmotywowana, aby pożegnać się z turniejem z uśmiechem" - napisano na portalu europapress.es.

Iga Świątek pokonała Paulę Badosę 2:0 (7:5, 6:4) w swoim ostatnim grupowym meczu WTA Finals w Guadalajarze. Zwycięstwo dla Polki nie miało żadnego znaczenia, ponieważ już wcześniej straciła szansę na wyjście z grupy, w której zajęła ostatnie, czwarte miejsce. Świątek zrewanżowała się Hiszpance za porażkę na igrzyskach olimpijskich w Tokio. Jak na triumf Polki zareagowały hiszpańskie media?

Zobacz wideo Polska siła tenisa. Hubert Hurkacz i Iga Świątek robią furorę, a ile zarabiają?

Hiszpańskie media po wygranej Świątek z Badosą. "Nieważny pojedynek przed półfinałami"

"Paula Badosa odpuściła sobie mecz bez znaczenia z Igą Świątek, myśląc o oszczędzaniu energii na historyczny półfinał z Garbine Muguruzą (wtorek g. 21). Była to pierwsza porażka Pauli Badosy od ośmiu spotkań, nie ma już niepokonanych tenisistek na WTA Finals w Guadalajarze. Badosa może zostać pierwszą hiszpańską tenisistką z finałem WTA Finals od czasu Arantxy Sanchez Vicario, która w 1993 roku przegrała z Niemką Steffi Graf" - zwrócili uwagę dziennikarze "Mundo Deportivo". 

"Podczas gdy Świątek zostaje wyeliminowana i żegna się z Guadalajarą, wszystkie myśli Badosy już krążą wokół półfinałowego meczu ze swoją rodaczką Garbine Muguruzą" - podkreślił hiszpański oddział Eurosportu.

Z kolei kataloński "Sport" starał się umniejszyć triumf Polki i napisał: "Badosa przegrywa ze Świątek w nieważnym pojedynku przed półfinałami". I dodał: "Świątek dobrze się broniła, posyłając wiele świetnych uderzeń z tylnej części kortu i przełamując Hiszpankę w 12. gemie pierwszego seta".

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

"W poniedziałek Badosa przegrała 5:7, 4:6 z Igą Świątek w pojedynku, w którym dała się ponieść emocjom, myśląc bardziej o półfinale z Garbine Muguruzą. Mistrzyni z Indian Wells nie mogła świętować swoich 24. urodzin, ponieważ nie zabiegała o zwycięstwo zbyt mocno, w przeciwieństwie do rywalki, która była nieco bardziej zmotywowana, aby pożegnać się z turniejem z uśmiechem" - podsumowali dziennikarze portalu europapress.es.

Świątek podsumowała swój debiut na WTA Finals

- Wiedziałam, że z Sakkari i Badosą mam ujemny bilans i będą to trudne mecze. Z moją głową jest wszystko ok. Każdy ma gorsze dni. Nie chcę się usprawiedliwiać, ale cieszę się, kiedy udaje mi się wstać po tych gorszych dniach i udaje mi się podnieść. Myślałam, że ze względu na to, że jestem już bardzo zmęczona i dużo stresu miałam w tym sezonie, to ciężko będzie mi to zrobić po raz ostatni, a udało się - powiedziała Świątek w rozmowie z Canal+ Sport po meczu z Badosą.

Teraz przed Igą Świątek zasłużone wakacje, a w styczniu wróci na korty w Australii. - Jeśli chodzi o wakacje, to nie będę miała ich długich. Przede wszystkim chciałabym pobyć w domu. Okres przygotowawczy trochę się skrócił przez to, że zagrałam w WTA Finals. Sporo pracy wykonałam przed tym turniejem, więc mam nadzieję, że wyrobimy się do Australian Open i mam nadzieję, że będę w stanie swobodnie odpocząć i dostanę pewną swobodę od trenerów, ale nie rozmawialiśmy o tym, bo koncentrowaliśmy się na turnieju - ujawniła Świątek.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.