Jednoznaczna opinia eksperta po meczu Świątek. "Zatraciła instynkt killera"

Łukasz Jachimiak
- Duży szacunek dla Igi Świątek, że stanęła na nogi kilkadziesiąt godzin po kompletnym falstarcie. Ale w drugim półroczu Iga nie jest już tenisowym zabójcą, dlatego nie wykorzystała szansy i przegrała z Aryną Sabalenką - mówi Marek Furjan, komentator Canal+ Sport.

W drugiej kolejce turnieju WTA Finals w Guadalajarze Iga Świątek przegrała z Aryną Sabalenką 6:2, 2:6, 5:7. A że była to druga porażka 20-letniej Polki, to już straciła ona szanse na awans do półfinału. W poniedziałek Iga zagra z Paulą Badosą na pożegnanie z turniejem mistrzyń.

Zobacz wideo Polska siła tenisa. Hubert Hurkacz i Iga Świątek robią furorę, a ile zarabiają?

Momenty były. Ale Sabalenka wciągnęła publiczność

- U Igi było widać odmianę. Było widać, że ona rzeczywiście jest w turnieju mistrzyń. Było kilka fajnych momentów. Szkoda tylko, że Iga nie podtrzymała dominacji z pierwszego seta - Furjan przedstawia swoje spostrzeżenia z Guadalajary.

- Sabalenka słusznie podkreśliła po meczu, że bardzo jej pomogli kibice. Jest tu wielu kibiców z Polski, początkowo był doping dla Igi, ale w trakcie meczu proporcje się zmieniły, bo Sabalenka wciągnęła neutralną publiczność. Nawet na jej treningach widzi się, że ona lubi blask fleszy, lubi kontakt z widzami, lubi się popisywać. Wykorzystała to - dodaje komentator Canal+ Sport.

Dużo emocji i mało pewności

- Dla Igi duży szacunek, że stanęła na nogi kilkadziesiąt godzin po kompletnym falstarcie, czyli meczu z Marią Sakkari - mówi Furjan, przypominając porażkę Igi z Greczynką 2:6, 4:6.

W tamtym spotkaniu tuż przed piłką meczową dla rywalki Świątek odwróciła się plecami do kortu i płakała. W meczu z Sabalenką Iga nie miała aż tak trudnych chwil. Ale rzeczywiście rozstawiona z numerem 1 Białorusinka wyglądała na pewniejszą siebie.

- Moim zdaniem w ostatnich miesiąch Iga zatraciła instynkt killera. W drugim półroczu nie jest już tenisowym zabójcą. Pamiętamy mecze, gdy była pewna od początku do końca. Teraz jest u Igi dużo emocji i brak pewności siebie. Dlatego Iga nie wykorzystała szansy - podsumowuje Furjan.

Więcej o: