Ile Iga Świątek może zarobić w WTA Finals? Imponujące. Kwota robi wrażenie

Choć pula nagród w tym roku jest prawie trzykrotnie niższa niż w WTA Finals 2019, to kwota pięciu milionów dolarów robi kolosalne wrażenie. Jeśli Iga Świątek wygrałaby prestiżowy turniej, mogłaby liczyć na najwyższą nagrodę w tym roku.

W środę 10 listopada rozpocznie się WTA Finals w Guadalajarze. W prestiżowym turnieju, który wieńczy sezon, weźmie udział osiem najlepszych tenisistek w tym roku. W tym gronie znalazł się Iga Świątek, która powalczy o powtórzenie wyczyny Agnieszki Radwańskiej z 2015 roku. Wtedy Polka wygrała cały turniej. Na twardych kortach w Meksyku 20-latka będzie walczyć nie tylko o prestiż, punkty do rankingu WTA, ale także spore pieniądze. 

Zobacz wideo "Nie można wykluczyć, że Iga Świątek wygra turniej Masters"

Pula nagród WTA Finals trzykrotnie mniejsza niż dwa lata temu, ale kwota i tak robi wrażenie 

W tym roku pula nagród w turnieju wyniesie pięć milionów dolarów. Na razie organizatorzy nie ujawnili, jaki kwoty zawodniczki otrzymają za poszczególne fazy turnieju. Dla porównania w 2019 roku, kiedy to po raz ostatnio zorganizowano WTA Finals, pula nagród wynosiła aż 14 milionów dolarów. 

Pula pięciu milionów dolarów to i tak bardzo dużo, jeśli weźmiemy pod uwagę, ile Świątek zarobiła w tym roku. Zgodnie z oficjalnym dokumentem publikowanym przez WTA Polka zarobiła w tym sezonie 1,7 miliona dolarów, z czego 1,5 miliona dolarów stanowią nagrody za turnieje singlowe. Ewentualne zwycięstwo w turnieju w Guadalajarze wiązałoby się z największą nagrodą pieniężną w tym roku. Najwięcej 20-latka zarobiła za ćwierćfinał Roland Garros (300 tysięcy dolarów). 

Wielki mecz Igi Świątek na otwarcie WTA Finals. Polka jeszcze nigdy nie wygrała z Sakkari 

Wiadomo już, że Świątek trafiła niezwykle wymagającej grupy z Aryną Sabalenką (rozstawiona w turnieju z numerem 1), Marrią Sakkari (4.) i Paulą Badosą (7.). Do drugiej grupy trafiły: Barbora Krejcikova (2.), Karolina Pliskova (3.), Garbine Muguruza (6.) i Anett Kontaveit (8.). Zawodniczki rozgrywają mecze każdą z każdą, a do kolejnej rundy awansują dwie najlepsze z grup. 

Więcej treści sportowych znajdziesz na Gazeta.pl!

Organizatorzy poinformowali, że zmagania w grupie Świątek rozpoczną się w czwartek 11 listopada. Według regulaminu w pierwszej serii gier zmierzą się ze sobą najwyżej i najniżej rozstawiona tenisistka. W drugim spotkaniu czeka nas pojedynek drugiej z trzecią w grupie. Oznacza to, że w pierwszym spotkaniu zagrają Sabalenka z Badosą, a w drugim Świątek z Sakkari. Greczynka to niewygodna rywalki dla 20-latki. Jak dotąd oba pojedynki w tym roku skończyły się zwycięstwami Sakkari. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.