Burza po meczu Djoković - Miedwiediew. Rosjanin jest wściekły. "To było celowe"

- Przegrywałem 2:4. Novak miał break pointa i gdy serwowałem, usłyszałem krzyk jednego z kibiców i poczułem się zdezorientowany. Zdenerwowałem się, bo stało się to w kluczowym momencie meczu - powiedział Danił Miedwiediew po finale Masters w Paryżu, gdzie przegrał 6:4, 3:6, 3:6 z Novakiem Djokoviciem.

Mecz Novaka Djokovicia z Daniłem Miedwiediewem w finale turnieju ATP w Paryżu był okazją na rewanż za wrześniowe US Open. Wtedy Rosjanin sprawił dużą niespodziankę i pokonał lidera rankingu w trzech setach (6:4, 6:4, 6:4). Djoković ostatecznie wygrał z Miedwiediewem w Paryżu i stał się samodzielnym liderem w liczbie zwycięstw w turniejach Masters 1000 - łącznie ma ich aż 37, jedno więcej od Rafaela Nadala.

Zobacz wideo Hurkacz postraszył Djokovicia. "Zwycięstwa Huberta z tymi największymi są kwestią czasu"

Danił Miedwiediew niezadowolony z zachowania kibica. "To był kluczowy moment"

Danił Miedwiediew wziął udział w konferencji prasowej po zakończeniu finału turnieju ATP Masters 1000 w Paryżu. Rosjanin odniósł się do zachowania jednego z kibiców pod koniec trzeciego seta. "Wtedy przegrywałem 2:4. Novak miał break pointa i gdy serwowałem, usłyszałem krzyk jednego z kibiców i poczułem się zdezorientowany. Zdenerwowałem się, bo stało się to w kluczowym momencie meczu, return Djokovicia był szybki i przegrałem punkt. Nie chcę, żeby to była wymówka, ale to nie było przyjemne" - powiedział.

Wicelider światowego rankingu ATP uważa, że Novak Djoković zasługuje na większy szacunek. "W pewnych fragmentach tego meczu mogłem grać lepiej, ale muszę pogratulować Novakowi, bo w najważniejszych momentach był lepszy ode mnie. Wiedziałem, że Djoković chce zrewanżować się za US Open, choć stawka była dużo mniejsza. Mam wrażenie, że ludzie coraz bardziej zaczynają szanować to, czego on dokonał, bo Novak bije kolejne rekordy. Kiedy w przyszłości ludzie będą sprawdzać rekordy, to prawie wszędzie zobaczą nazwisko Djokovicia" - dodał Miedwiediew.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Dzięki wygranej z Hubertem Hurkaczem w Paryżu Novak Djoković kończy siódmy rok z rzędu w roli lidera światowego rankingu. Serbski tenisista pobił tym samym rekord legendarnego Amerykanina Pete'a Samprasa, który jest jednym z idoli Djokovicia. "Pobicie tego rekordu i pokonanie mojego idola Pete'a było niesamowite. Jestem bardzo wdzięczny i dumny, że znalazłem się w tym miejscu" - mówił Djoković.

Turniej ATP Finals w Turynie będzie odbywać się w dniach 14-21 listopada tego roku. Novak Djoković wygrywał ten turniej czterokrotnie - w 2012, 2013, 2014 i 2015 roku. W zeszłym roku zwycięzcą turnieju finałowego został Danił Miedwiediew, który pokonał 4:6, 7:6, 6:4 Austriaka Dominica Thiema.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.