Peng przedstawiła zarzuty byłemu wicepremierowi we wtorek na platformie społecznościowej Weibo, która jest chińskim odpowiednikiem Twittera. Opisała napaść, której miał dopuścić się polityk Komunistycznej Partii Chin. Wpis został usunięty w ciągu kilku minut. Wyszukiwanie jej nazwiska było zablokowane, tak samo nawet jak hasło "tenis", ale dla chińskich cenzorów było już za późno. Wiadomość rozeszła się po kontrolowanym przez funkcjonariuszy Internecie. Jak pisze "New York Times", stało się tak przez to, że zarówno tenisistka, jak i polityk są osobami bardzo znanymi w kraju. "NYT" dodaje, że Zhang jest najwyżej postawioną osobą, wobec której padło tego typu oskarżenie.
Peng dodała, że nie będzie przedstawiać żadnych dowodów na winę Zhanga, sugerując jednocześnie, że polityk miał wyrazić obawy, że kobieta będzie nagrywać ich spotkania. "Wiem, że ktoś o pańskim statusie się nie boi. Ale chociaż jestem jak jajko uderzające w skałę albo ćma lecąca do światła dążąca do samozagłady, powiem o tobie prawdę" – napisała Peng.
Peng i Zhang poznali się, kiedy polityk był sekretarzem Komitetu Miejskiego w Tianjin (2007-15). Zhang miał dokonać napaści, kiedy Peng zaprosiła jego i jego żonę na grę w tenisa. "Nigdy nie wyraziłam zgody tego popołudnia, cały czas płakałam" – napisała Peng, nie zdradzając jednocześnie, kiedy konkretnie doszło do napaści.
Jak czytamy w "New York Times", w Chinach istnieje "zakorzeniona patriarchalna tradycja wykorzystywania stanowisk w biznesie lub rządzie do uzyskiwania przysług seksualnych od podwładnych lub innych kobiet".
Kobiety w mediach, na uniwersytetach i w sektorze prywatnym w Chinach wysuwają oskarżenia o napaść seksualną i molestowanie, ale spotykają się z odwetem w sądach i cenzurą w Internecie – dodają amerykańscy dziennikarze.
Jako przykład podają Zhou Xiaoxuan – chińską scenarzystkę, a aktualnie wiodącą postać w chińskim ruchu #MeToo. Cztery lata temu oskarżyła znanego prezentera telewizyjnego, Zhu Juna, o molestowanie seksualne. We wrześniu sąd w Pekinie orzekł, że przedstawiła "niewystarczający materiał dowodowy". Oskarżony zaraz potem pozwał kobietę, zarzucając jej oszczerstwo.
- Wpływ "#MeToo" narastał przez trzy lata. Kiedy trzy lata temu pierwsze kobiety zaczęły opowiadać o swoich doświadczeniach, nikt nie przypuszczał, że osiągnie to tak wysoki poziom - mówi w rozmowie z "NYT" Lu Pin, chińska aktywistka, która założyła forum internetowe "Feminist Voices". Zostało zablokowane przez cenzorów.
Peng Shuai to jedna z najsłynniejszych chińskich tenisistek. Razem z Hsieh Su-wei wygrały Wimbledon w 2013 roku i Rolanda Garrosa w 2014 roku w grze podwójnej. W 2014 roku Peng była liderką rankingu deblistek. W grze pojedynczej najwyżej była na 14. miejscu w 2011 roku. Jej największym osiągnięciem jest półfinał US Open z 2014 roku.
To nie pierwszy raz, kiedy Peng sprzeciwia się chińskim władzom. Jak pisze "NYT", "była jednym ze sportowców, którzy wyłamali się z państwowego systemu sportowego, który nakazuje, aby większość trenowała pod okiem trenerów państwowych i większość swoich zarobków przekazywała z powrotem państwu. Była jedną z pierwszych, która mogła samodzielnie trenować i podróżować i zachować większą część zarobków".
Zhang Gaoli to z wykształcenia ekonomista. Od 2002 roku był członkiem Komitetu Centralnego KPCh. Od 2012 roku zasiadał w Stałym Komitecie Biura Politycznego, najwyższym organie władzy w kraju. Kilka miesięcy później został jednym z czterech wicepremierów w gabinecie Li Keqianga. W 2018 roku przeszedł na emeryturę.
Chińskie władze na razie nie ustosunkowały się do oskarżeń tenisistki.