Huberta Hurkacza czekają dwa turnieje. Najpierw weźmie udział w turnieju ATP 500 w Wiedniu (25-31 października), a później w imprezie Masters 1000 w Paryżu (1-7 listopada). Jeśli nie uda mu się zgromadzić punktów wystarczających do udziału w turnieju Masters z udziałem ośmiu najlepszych tenisistów rankingu ATP Race, być może wystąpi także w ATP 250 w Sztokholmie (7-13 listopada).
Hurkacz w 1. rundzie w Wiedniu trafił na Andy'ego Murray'a, byłego lidera rankingu ATP, dwukrotnego mistrza olimpijskiego i trzykrotnego zwycięzcę Wielkiego Szlema. Będzie to już trzeci pojedynek w karierze pomiędzy Polakiem a Szkotem, który otrzymał dziką kartę. Wcześniej Hurkacz dwukrotnie pokonał utytułowanego rywala - w Metz i Cincinnati. Polak nie ma najlepszych wspomnień z dotychczasowych startów w Wiedniu. W 2019 roku pożegnał się już w I rundzie z zawodami, a rok później odpadł w drugiej rundzie.
Dobre wyniki w turniejach ATP sprawiają, że Hurkacz jest wysoko w rankingu ATP. Drugi tydzień z rzędu zajmuje w nim 10. miejsce. Polski tenisista wyprzedza legendarnego Szwajcara Rogera Federera, który obecnie jest jedenasty. W przeszłości tylko Wojciech Fibak z polskich tenisistów był jeszcze w Top 10 rankingu. Miało to miejsce w lipcu 1977 roku. Hurkacz jest bliski, aby awansować na dziewiąte, rekordowe miejsce w swojej karierze. Będący tuż przed nim Austriak Dominic Thiem wyprzedza go o zaledwie 27 punktów i nie weźmie udziału w turnieju ATP 500 w Wiedniu. Za wygraną w całej imprezie można zdobyć 500 punktów do rankingu, natomiast za samo dojście do finału 300 pkt.
Jeszcze na początku 2021 roku Hurkacz był 34. miejscu w światowym rankingu ATP, a w trakcie obecnego roku kalendarzowego wygrał aż trzy turnieje singlistów - w Delray Beach, Miami oraz Metz. Dodatkowo Hurkacz awansował do półfinału Wimbledonu, ale tam przegrał 3:6, 0:6, 7:6, 4:6 z Matteo Berrettinim. Po drodze wrocławianin wyeliminował odpowiednio Daniła Miedwiediewa oraz Rogera Federera.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Hurkacz w ostatnim tygodniu nie brał udziału w żadnym turnieju, po tym jak odpadł w ćwierćfinale Indian Wells z Bułgarem Grigorem Dimitrowem 6:3, 4:6, 6:7. - To był rewelacyjny tenis. Hubert Hurkacz poległ, ale był świetny i jestem przekonany, że przed nim wielkie rzeczy - mówił dla Sport.pl Wojciech Fibak o Polaku po porażce w kalifornijskiej imprezie.
- Ani trochę mnie nie dziwi, że Hubert jest w top 10. Można sprawdzić, że ja to przewidziałem. Więcej: dwa lata temu mówiłem, że on będzie w top 5 - cieszył się Fibak. - Moim zdaniem Hubert już realnie jest zawodnikiem nowej wielkiej czwórki. Widzę ją tak: Alexander Zverev, Stefanos Tsitsipas, Daniił Miedwiediew i Hubert Hurkacz - dodał nasz najlepszy tenisista w historii.