Przypomnijmy, dokładnie w listopadzie 2018 roku Agnieszka Radwańska poinformowała o zakończeniu swojej kariery sportowej. Decyzja tenisistki spotkała się z wieloma komentarzami, ponieważ postanowiła ona to zrobić w wieku 29 lat. Wydawać by się mogło, że to młody wiek, aby zrobić taki krok, jednak po czasie Polka tłumaczy, że to było najlepsze, co mogła dla siebie zrobić.
- Ja naprawdę pod koniec kariery już bardzo się męczyłam. Sama ze sobą. Byłam chyba wówczas swoim największym przeciwnikiem. Mentalnie i fizycznie po prostu już nie dawałam rady. Wiele lat się skumulowało. Wiadomo, wiele błędów też, które popełniłam gdzieś na samym początku i to potem powychodziło - powiedziała Radwańska w rozmowie z "Polsatem Sport".
Grą Agnieszki Radwańskiej zachwycał się tenisowy świat. Finezyjne zagrania przyniosły jej wiele przydomków jak np. profesor czy ninja. W zawodowej karierze wygrała 20 turniejów WTA, dwukrotnie dochodziła do półfinału Australian Open, w Roland Garros na tak nielubianej przez siebie mączce była w ćwierćfinale 2013 roku, a w US Open szczytem jej możliwości była czwarta runda. W sumie wygrała 594 mecze.
- Na samą myśl o jakiejkolwiek podróży robi mi się słabo, nawet przy wyjeździe turystycznym. Ale przede wszystkim pod względem fizycznym. Gram dalej w tenisa raz w tygodniu, chodzę na siłownię, ale wszystko wychodzi. Późnym latem byłam w USA i bardzo dużo przemieszczałam się pieszo, robiłam kilkanaście kilometrów dziennie. Miałam potem stopy tak obolałe... Wychodzą te wszystkie kontuzje, z którymi zmagałam się ostatnimi laty. Śmieję się, że nie jestem w stanie nawet normalnie chodzić, a co dopiero grać i trenować na 100 procent. I po prostu fizycznie nie dałabym już rady - dodała.
Więcej treści sportowych znajdziesz na Gazeta.pl
Pojawia się więc pytanie: czy Agnieszka Radwańska kiedykolwiek myślała o powrocie do profesjonalnej gry? - Nie, absolutnie nie. To jest najlepszy dowód na to, że podjęłam wówczas dobrą decyzję. Oczywiście, oglądam turnieje w telewizji... - skwitowała.
W 2012 roku Agnieszka Radwańska zagrała w finale Wimbledonu. To największy jej sukces w karierze. Swego czasu Polka była wiceliderką światowego rankingu WTA. Według wyliczeń przez całą karierę zarobiła blisko 27,7 mln dolarów.