Najdłuższy mecz roku! I to niesamowite zakończenie! Murray: Nigdy nie grałem takiego pojedynku [WIDEO]

Andy Murray i Frances Tiafoe rozegrali najdłuższy w tym roku mecz w formule do dwóch wygranych setów. Brytyjczyk wygrał 7:6 (7:2), 6:7 (7:9), 7:6 (10:8).

"Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl"

Andy Murray (Wielka Brytania, 172. ATP) i Frances Tiafoe (USA, 48. ATP) zmierzyli się ze sobą już w pierwszej rundzie turnieju ATP 250 w belgijskiej Antwerpii. Brytyjczyk dostał dziką kartę do imprezy, a Amerykanin nie był rozstawiony.

Zobacz wideo Polska siła tenisa. Hubert Hurkacz i Iga Świątek robią furorę, a ile zarabiają?

"Moje ciało czuje się bardzo staro"

Wtorkowy pojedynek był niesamowity. Wszystkie trzy sety trwały ponad godzinę, a cały mecz aż trzy godziny, 46 minut. Był to najdłuższy pojedynek tenisowy w ATP w tym roku w formule rozgrywanej do dwóch zwycięskich setów. Wszystkie trzy partie rozstrzygane były tie-breakami. Dotychczas najdłużej w tym sezonie grali Hiszpan Rafael Nadal (5. ATP) i Grek Stefanos Tsitsipas (3. ATP) w finałowym meczu w turnieju na kortach ziemnych w Barcelonie. Nadal wygrał 6:4, 6:7(6), 7:5 po spotkaniu, które trwało trzy godziny, 40 minut.

W Antwerpii pierwszego seta wygrał Murray. W drugim Brytyjczyk w tie-breaku prowadził 3:1, ale od tego momentu przegrał pięć akcji z rzędu. Chwilę później doprowadził jeszcze do remisu 6:6 i 7:7, ale jednak to Tiafoe wygrał 9:7. W decydującej partii Tiafoe miał dwie piłki meczowe, ale je zmarnował. Swoją drugą taką szansę wykorzystał za to Murray. W decydującej akcji popisał się pięknym skrótem. Tiafoe dobiegł do niego, ale odegrał piłkę tylko w siatkę.

 

- To był niesamowity mecz. Nigdy w karierze nie grałem chyba trzysetowego pojedynku, który skończyłby się w trzech tie-breakach. To w ogóle najdłuższe spotkanie, jakie w tym formacie zagrałem. Jestem zmęczony, bo za mną nieprawdopodobna bitwa. Nie mam nic przeciwko rozgrywaniu długich spotkań, ale dobrze, że teraz będę miał dzień wolny, bo moje ciało czuje się bardzo staro - powiedział Murray po meczu, w którym miał 21 asów (rywal 8).

W 1/8 finału Brytyjczyka czeka kolejne trudne zadanie. Zmierzy się bowiem z rozstawionym w turnieju z numerem drugim, Argentyńczykiem Diego Schwartzmanem (13. ATP).

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.