To były niesamowite 2 godziny i 40 minut wyniszczającej, tenisowej walki. Rywalowi Huberta Hurkacza po niewiarygodnej piłce kończącej drugiego seta udało się wrócić, ale Polak w trzeciej partii zmartwychwstał chyba jeszcze lepiej. Niestety, w jej tie-breaku lepszy był Grigor Dimitrow, który wygrał go i cały mecz 3:6, 6:4, 7:6 (7:2). To on zagra w półfinale turnieju Indian Wells.
"To był rewelacyjny tenis. Hubert Hurkacz poległ, ale był świetny i jestem przekonany, że przed nim wielkie rzeczy - mówi Wojciech Fibak w rozmowie z Łukaszem Jachimiakiem ze Sport.pl. W ćwierćfinale turnieju w Indian Wells Hurkacz przegrał z Grigorem Dimitrowem 6:3, 4:6, 6:7. Ale w najnowszym rankingu ATP Polak po raz pierwszy w karierze znajdzie się w Top 10. - On jest w nowej wielkiej czwórce - przekonuje Fibak.
W meczu nie brakowało niesamowitych zagrań, a na jedno z nich zwróciło uwagę konto "Tennis TV" w mediach społecznościowych. Hurkacz popisał się genialną akcją w defensywie, po której zdobył punkt. "Niewiarygodna obrona. To jest po prostu niedorzeczne" - czytamy na Twitterze.
"To była tenisowa uczta" - zachwycał się komentator Eurosportu, a ESPN określił zagranie Hurkacza jako "El Muro Polaco", co można przetłumaczyć jako "polska ściana".
W półfinale na Dimitrowa czeka już brytyjska rewelacja turnieju i ostatnich tygodni w światowym tenisie - Cameron Norrie. Brytyjczyk do tej pory wygrał tylko jeden turniej ATP w karierze - w lipcu tego roku był najlepszy w Los Cabos. To zdecydowanie jego najlepszy sezon w karierze i chciałby skończyć go z triumfem w tak ważnych rozgrywkach, jak te na kortach w Kalifornii.