W dwie godziny i 40 minut Hurkacz i Dimitrow rozegrali 201 punktów. Wynik? 101:100 dla Hurkacza. Ale to tylko ciekawostka. To nieważne, bo mecz wygrał Bułgar. Polak nie poddał się, nawet przegrywając w decydującym secie 2:5.
- Bardzo szkoda. I tego, że pogoń Huberta nie skończyła się jego zwycięstwem, i że trochę pechowo stracił swoje szanse w drugim secie, bo mógł ten mecz wygrać 2:0. Ale trzeba oddać rywalowi, że był świetny. Dimitrow grał jak kilka lat temu, gdy był trzecim zawodnikiem rankingu ATP. Hubert poległ, bo Dimitrow grał tak wspaniale, jak w najlepszych czasach Roger Federer - komentuje Fibak.
30-letni Dimitrow do Federera był porównywany wiele razy. Dziś jest dopiero 28. tenisistą rankingu ATP i nie był faworytem spotkania z młodszym (24-letnim) i wyżej notowanym Polakiem. Hurkacz jeszcze przez chwilę zajmuje 12. miejsce w światowym zestawieniu. Już wiadomo, że w najnowszym notowaniu listy najlepszych będzie 10. Jak kiedyś (w 1977 roku) Fibak - dotąd jedyny nasz tenisista w historii w top 10.
- Ani trochę mnie nie dziwi, że Hubert jest w top 10. Można sprawdzić, że ja to przewidziałem. Więcej: dwa lata temu mówiłem, że on będzie w top 5 - cieszy się Fibak. - Moim zdaniem Hubert już realnie jest zawodnikiem nowej wielkiej czwórki. Widzę ją tak: Alexander Zverev, Stefanos Tsitsipas, Daniił Miedwiediew i Hubert Hurkacz - dodaje nasz najlepszy tenisista w historii.
Fibak uważa, że właśnie skończył się czas Novaka Djokovicia na szczycie. - Wiem, że mocno na niego wpłynęły porażki na igrzyskach w Tokio i w finale US Open. Miał szansę wygrać wszystkie największe turnieje w tym roku, ale to mu uciekło i to już nigdy się nie powtórzy. Młodzi przestali się go bać. Oczywiście on z każdym może wygrać, ale nie wierzę, że będą takie turnieje, w których pokona powiedzmy trzech z czterech tenisistów, których wymieniłem. Od teraz ta czwórka będzie między sobą dzieliła wielkie zwycięstwa - twierdzi Fibak.
Swoją nową wielką czwórkę Fibak uważa za najbardziej wszechstronną. - Można powiedzieć, że Miedwiediew nie gra najlepiej przy siatce, ale wszystko inne ma świetne. Można zauważyć, że Hubert nie ma dominującego forhendu, ale to nie znaczy, że nie ma forhendu dobrego. On wszystko potrafi. Ale Zverev i Tsitsipas wyglądają na jeszcze trochę mocniejszych od Polaka i Rosjanina. Natomiast dalej mamy na przykład Włocha Matteo Berrettiniego, który nie ma bekhendu, mamy Felixa Augera-Aliassime'a, który nie ma bekhendu, albo Jannika Sinnera, który jest jeszcze zielony.
- Naprawdę wobec odchodzących już Rogera Federera i Rafaela Nadala, wobec Djokovicia, który według mnie też lada chwila będzie odchodził, i wobec Andy'ego Murraya, który próbuje wracać, ale jest daleko, tworzy się nowa wielka czwórka. Dokonuje się zmiana warty - przekonuje Fibak.
- Świetnie widzieć, że Hubert jest tu, gdzie jest. Tenis to jego całe życie, on się wspaniale rozwinął i na pewno teraz przed nim wszystko, co najlepsze. Sukces może być jeszcze w tym sezonie, bo w hali, w sterylnych warunkach, Hubert się czuje bardzo dobrze, co pokazał niedawno w Metz - podsumowuje Fibak.
Dzięki dotarciu do ćwierćfinału turnieju w Indian Wells Hurkacz bardzo przybliżył się do gry w turnieju Masters, który w listopadzie odbędzie się w Turynie. Tam zagra ośmiu najlepszych tenisistów 2021 roku.