Po ponad miesięcznej przerwie we wspólnej grze duet Iga Świątek - Bethanie Mattek-Sands w świetnym stylu wrócił na kort. Polsko-amerykańska para wygrała 6:1, 6:3 z niemiecko-rosyjskim duetem Julia Lohoff i Aleksandra Panowa i awansowała do drugiej rundy turnieju Indian Wells. Mecz trwał tylko godzinę i siedem minut.
Na kolejne spotkanie przyszło im czekać aż cztery dni. Tej przerwy nie było jednak widać ani po Świątek, ani po Mattek-Sands. Polsko-amerykański duet rozpoczął mecz od wygrania gema przy serwisie Polki, by chwilę później przełamać rozstawione z "2" Su-Wei Hsieh i Elise Mertens. Rywalki zdołały odrobić stratę przełamania, ale potem rozpoczął się prawdziwy koncert gry Świątek i Mattek-Sands. Wygrały kolejne cztery gemy z rzędu, demolując swoje rywalki w pierwszym secie 6:1. Co trzeba podkreślić - rozgrywanym w bardzo trudnych warunkach ze względu na silny wiatr, który wielokrotnie wpływał na rozgrywane akcje.
Drugi set potwierdzał, że Świątek i Mattek-Sands doskonale odnalazły się w tych trudnych warunkach. W przeciwieństwie do Hsieh i Mertens, które notorycznie popełniały błędy, wyrzucając piłkę poza kort. Dlatego z każdą minutą rosła przewaga rewelacyjnie dysponowanego polsko-amerykańskiego duetu. Po przełamaniu na początku seta i pewnie wygranym gemie przy serwisie Świątek, prowadził już 2:0. Tajwanka świetnie serwowała i utrzymała swoje podanie, doprowadzając do stanu 2:1 dla Świątek i Mattek-Sands. Polka i Amerykanka wrzuciły jednak jeszcze wyższy bieg, kontynuując swój koncert. Niemal wyłączyły z gry Hsieh, przełamując jeszcze raz rywalki i prowadząc już 4:1.
I wydawało się, że polsko-amerykański duet będzie zmierzał do zakończenia meczu. Niespodziewanie jednak Hsiek i Mertens przełamały rywalki, a po kilkunastu minutach odwróciły losy seta, doprowadzając do wyrównania 4:4! Chwilę później obroniły własne podanie i wyszły na prowadzenie 5:4. Na zakończenie seta przełamały jeszcze serwis Światek, wygrywając 6:4 i doprowadzając do remisu w meczu.
Fatalna passa Świątek i Mattek-Sands trwała. W super tie-breaku popełniały kolejne błędy, dopełniając dramatu. Z pierwszych siedmiu punktów wygrały tylko jeden, popełniając niewyobrażalne błędy, marnując niesamowite okazje na kończenie akcji. Jakby nagle przestały grać o zwycięstwo. Gdy przegrywały już 1:8, znów wydarzyło się coś niesamowitego! Iga Świątek weszła nagle na kosmiczny poziom - Polce wychodziło właściwie wszystko, przez co zaczęły błyskawicznie odrabiać straty. To jednak nie wystarczyło, bo rywalki ostatecznie wygrały decydującego seta 10:8, wykorzystując dopiero czwartą piłkę meczową i awansowały do kolejnej rundy.
Na Su-Wei Hsieh i Elise Mertens w ćwierćfinale Indian Wells czeka już duet amerykańsko-kanadyjski. Cori Gauff i Leylah Annie Fernandez pokonały w II rundzie Nicole Melichar-Martnez i Demi Schuurs 6:3, 6:2. Spotkania w walce o półfinał Indian Wells w turnieju debla są zaplanowane na środę. Przed Świątek jednak jeszcze turniej singlistek. W walce o ćwierćfinał zmierzy się we wtorek z Jeleną Ostapenko.