Iga Świątek zmęczona? Ekspert zaskakuje: "Ona gra za mało"

- Czego brakuje Idze? Niczego - mówi Wojciech Fibak. W półfinale turnieju WTA w Ostrawie rozstawiona z numerem 1 Iga Świątek przegrała 4:6, 5:7 z Marią Sakkari.

Iga Świątek, numer 6 światowego rankingu WTA, grała z Sakkari - numerem 12 w tym zestawieniu, a w Ostrawie numerem 4 - drugi raz w karierze. I znów nie zdołała jej pokonać. W ćwierćfinale Roland Garros przegrała 4:6, 4:6. W Paryżu Greczynka dominowała fizycznie i również w Ostrawie była jak walec. Polka walczyła do końca, ze stanu 4:6, 2:4 wyszła na 4:6, 5:4. Ale górą była niżej notowana przeciwniczka. Dlaczego? Czego Idze zabrakło?

- Idze niczego nie brakuje - protestuje Wojciech Fibak. - Spotkały się dwie świetne tenisistki, obie zagrały na wysokim poziomie, to był świetny mecz - twierdzi. - Greczynka grała pewniej, lepiej niż Iga czuła piłkę. I dlatego wygrała. Tylko tyle - dodaje nasz najlepszy tenisista w historii.

Zobacz wideo "Nie wymagajmy od Igi Świątek, żeby za każdym razem była superpoważna i superskupiona"

"Nie podobają mi się te teorie"

Dlaczego Sakkari lepiej czuła piłkę? Fibak uważa, że po prostu jest w sztosie, bo w ostatnich tygodniach rozegrała od Igi więcej meczów. - Nie podobają mi się te teorie, że Iga jest już bardzo zmęczona sezonem. Ona się świetnie porusza, świetnie odbija, nie ma żadnej poważnej kontuzji, nic wielkiego jej nie dolega. Ja bym to odwrócił i powiedziałbym, że ona za mało gra. Według mnie na przestrzeni całego sezonu miała kilka niepotrzebnych przerw - mówi Fibak.

Ostatnio Świątek rzeczywiście grała niewiele. Od igrzysk olimpijskich w Tokio przez dwa miesiące rozegrała tylko osiem meczów. Sakkari przez ten czas zagrała 13 razy. Zaraz po igrzyskach Iga wycofała się z turnieju w Montrealu. Sakkari zagrała tam trzy rundy. Więcej meczów Greczynka rozegrała też na US Open - tam dotarła do półfinału. A Iga - do czwartej rundy.

Z drugiej strony Polka naprawdę wygląda na zmęczoną. W jej grze nie ma błysku, który oglądaliśmy w pierwszej połowie roku, gdy wygrała turnieje w Adelajdzie i Rzymie.

"W kolejnym turnieju Iga mogłaby dojść do finału, a jeszcze następny wygrać"

- Zostaję przy swoim zdaniu: uważam, że Greczynka wygrała, bo ostatnio gra od Igi więcej. I dzięki temu czuła się pewniej - mówi Fibak. - Szkoda, że teraz, po Ostrawie, nie będzie jeszcze ze dwóch turniejów w hali. Myślę, że w kolejnym Iga mogłaby dojść do finału, a jeszcze następny wygrać. Po prostu by się rozkręciła - dodaje.

- Współczuję Idze. Wiem, że bardzo jej zależało, żeby zagrać w finale przed polską publicznością w niedalekiej od naszej granicy Ostrawie. Ale spokojnie: Iga jeszcze będzie wygrywała. I przegrywała oczywiście też będzie - kończy Fibak.

Więcej o: