Żadna z zawodniczek półfinału nie wygrała jeszcze w grze pojedynczej lub podwójne turnieju wielkoszlemowego. Mało tego, tylko Gabriela Dabrowski grała w finale - w 2019 roku w Wimbledonie w parze z Chinką Xu Yifan przegrała z duetem: Barbora Strycowa/Hsieh Su-Wei.
Od początku mecz był bardzo wyrównany. Do tie-breaka rozegrano aż 81 punktów, a pary zgodnie po razie straciły swój serwis. W tie-breaku w trzecim punkcie doszło do kuriozalnej i bardzo bolesnej sytuacji dla Brazylijki Luisy Stefani.
Gabriela Dabrowski zaserwowała nieźle na zewnątrz kortu, ale dobrze returnem zagrała Caty McNally. Wtedy będąca przy siatce Stefani ruszyła się przy siatce. Zrobiła jednak to tak niefortunnie, że natychmiast upadła. O dziwo, zawodniczki nie przerwały gry, akcja była rozgrywana, a Stefani leżała przy siatce. Okazało się potem, że doznała kontuzji (prawdopodobnie kolana) i nie mogła już kontynuować gry.
Gdy Stefani rozmawiała ze swoją fizjoterapeutką, nagle źle postawiła nogę i głośno krzyknęła z bólu. Nie upadła tylko dlatego, że trzymały ją za ręce fizjoterapeutka i Dabrowski. Publiczność wtedy aż jęknęła, gdy zobaczyła grymas bólu tenisistki.
Rozstawione w turnieju z numerem jedenastym Gauff/McNally w finale zmierzą się z parą: Samantha Stosur/Shuai Zhang (Australia, Chiny), która pokonała duet: Alexa Guarachi/ Desirae Krawczyk (Chile, USA) 6:2, 7:5.