Novak Djoković się nie zatrzymuje! Rekord coraz bliżej. "To jest jakiś żart"

Novak Djoković coraz bliżej rekordu zwycięstw w turniejach wielkoszlemowych. W ćwierćfinale US Open pokonał Włocha Matteo Berrettiniego 5:7, 6:2, 6:2, 6:3.

Mecz lidera światowego rankingu Novaka Djokovicia z Włochem Matteo Berrettinim (8. ATP) był rewanżem za tegoroczny finał Wimbledonu. Wtedy Serb wygrał w czterech setach 6:7 (4:7), 6:4, 6:4, 6:3.

Zobacz wideo "Nie wymagajmy od Igi Świątek, żeby za każdym razem była superpoważna i superskupiona"

Djoković blisko samodzielnego rekordu

Teraz sytuacja się powtórzyła. Znów Matteo Berrettini wygrał pierwszą partię 7:5. Od drugiego seta dominował już jednak Djoković. Aż pięć razy przełamał serwis rywala, a sam ani razu nie stracił swojego podania. Serb miał więcej kończących uderzeń (44-42) i popełnił mniej niewymuszonych błędów (28-43).

- Zostawiłem na korcie dużo energii. Matteo to wymagający rywal. Mecz miał różne fazy. Od drugiego seta podniosłem poziom swojej gry i to bardzo mi pomogło - mówił faworyt po meczu.

W półfinale Djoković w hitowym starciu zmierzy się z Niemcem Alexandrem Zverevem (4. ATP). Obaj zawodnicy ostatnio grali ze sobą w półfinale igrzysk olimpijskich w Tokio. Wtedy nieoczekiwanie Niemiec wygrał 1:6, 6:3, 6:1.

- To, w jakim stylu Djokovic dzisiaj zagrał 3 sety z Berrettinim to jest jakiś żart. Jutrzejszy półfinał Serba z będącym w życiowej formie Zverevem (który wygrał z Nole w IO ) zapowiada się niewiarygodnie - napisał Dawid Olejniczak, komentator Polsatu Sport na swoim profilu na Twitterze.

Serb awansował już do 42. wielkoszlemowego półfinału w karierze, a 12. w US Open. Ma szansę na wygranie 21 turnieju wielkoszlemowego. Dotychczas ma dwadzieścia triumfów, podobnie jak Hiszpan Rafael Nadal oraz Szwajcar Roger Federer. Jeśli zwycięży, to będzie to jego czwarty triumf w US Open. Wcześniej w Nowym Jorku najlepszy był w latach 2011, 2015 oraz 2018.

"Mam zamiar jeszcze bardziej ufać serwisowi"

W środową noc wyłoniono również półfinalistki kobiet. W ostatnim ćwierćfinale Maria Sakkari (Grecja, 18. WTA) pokonała Karolinę Pliskovą (4. WTA) 6:4, 6:4. Czeszka, która w ostatnich czterech meczach w US Open zaserwowała aż 58 asów, tym razem miała tylko sześć takich zagrań. Tym razem dwa razy przegrała swoje podanie, a ani razu nie przełamała Sakkari. Greczynka wygrała bagatela aż 92 proc.! punktów po pierwszym serwisie.

- Jestem pod wrażeniem. Ufałam swojemu serwisowi, ale teraz mam zamiar jeszcze bardziej mu ufać. Myślę, że jestem w najlepszym wieku w swojej karierze. Jestem już dużo bardziej dojrzała niż wcześniej. Teraz chyba nadszedł mój czas w wieku 26 lat na przebicie się w tourze - powiedziała Sakkari.

Greczynka w półfinale zmierzy się z największą rewelacją turnieju, 18-letną Brytyjką Emmą Raducanu (150. WTA). W drugim meczu o finał Aryna Sabalenka (Białoruś, 2. WTA) zagra z inną rewelacją imprezy, 19-letnią Kanadyjką Leylah Annie Fernandez (73. WTA).

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.