Iga Świątek awansowała do III rundy wielkoszlemowego US Open. Polka pokonała Francuzkę Fionę Ferro 3:6, 7:6, 6:0. Świątek przeszła w tym meczu niesamowitą metamorfozę. W pewnym momencie nie mogła powstrzymać łez, w II secie przegrywała już 0:2, ale zdołała wygrać go po tie-breaku. W trzeciej partii Polka nie dała już rywalce żadnych szans i awansowała do kolejnej rundy.
- To na pewno był trudny mecz. Nie zaczęłam go najlepiej, ponieważ zdawało mi się, jakbym nie czuła nóg. Ale nie pierwszy raz zdarza mi się coś takiego, więc staram się nad tym pracować. W drugim secie trochę się rozluźniłam, nieco zmieniłam też taktykę. Ten pojedynek przypominał mi trochę mecz z Krejcikovą w Rzymie. Też byłam w podobnej sytuacji. I zawsze jest mi ciężko w takich momentach, kiedy staram się po prostu przebić piłkę, podczas gdy zazwyczaj chcę prowadzić grę, atakować, budować wymiany - mówiła polska tenisistka na konferencji prasowej po zakończeniu spotkania.
W piątek Iga Świątek skomentowała też swoje ciężko wywalczone zwycięstwo na Twitterze.
- Trzecia runda. Cieszę się, że byłam w stanie odzyskać kontrolę na korcie. Pewnie widzieliście, że nie było to łatwe. Dzięki za wsparcie - napisała 20-letnia Polka.
W III rundzie US Open Świątek zmierzy się z Estonką Anett Kontaveit. To spotkanie zostanie rozegrane w sobotę.