Obie finalistki cieszyły się już w swojej karierze z triumfu w turnieju wielkoszlemowym. Australijka Ashleigh Barty była najlepsza w Roland Garrosie w 2019 roku. Natomiast Angelique Kerber (28. WTA) w 2016 roku, w najlepszym w swojej karierze triumfowała w Australian Open i US Open, a dwa lata później właśnie w Wimbledonie.
Czwartkowy półfinał zdecydowanie lepiej rozpoczęła Barty. Po trzech gemach miała już pięć wygrywających piłek z forhendu i prowadziła 3:0. A potem pewnie utrzymała prowadzenie do końca seta. Miała znakomite statystyki, bo wygrała aż 86 proc. punktów po pierwszym serwisie (rywalka 64 proc.), aż 86 proc. akcji przy siatce (6/7) i miała aż siedemnaście winnerów (Kerber osiem).
W drugiej partii Kerber zaczęła grać lepiej. Już w drugim gemie przełamała Australijkę. Później wydawało się, że jest w komfortowej sytuacji, bo prowadziła już 5:2. Barty wróciła jednak do znakomitej gry. Miała serię aż dziesięciu wygranych punktów z rzędu i doprowadziła do remisu. Po mistrzowsku rozegrała również tie-break. Prowadziła w nim już aż 6:0. Nie mająca już wtedy nic do stracenia Kerber, z uśmiechem na ustach, obroniła trzy piłki meczowe. Przy czwartej Niemka z forhendu zagrała jednak w siatkę.
W tym secie Barty wygrała aż 90 proc. punktów (18/20) po pierwszym serwisie, a Niemka 64 proc. Znów też Australijka dominowała w zagraniach kończących (21-8). Popełniła również mniej niewymuszonych błędów w całym spotkaniu (16-23).
- Angelique wydobyła ze mnie mój najlepszy tenis. Super mi się dziś grało. To był super mecz, chyba najlepszy dotychczas w tym turnieju - powiedziała Barty po pojedynku. Została ona pierwszą australijską tenisistką od 41 lat w finale Wimbledonu. W 1980 była nią Evonne Fay Goolagong Cawley, która wygrała ze słynną Amerykanką Chris Evert.
Barty awansowała zatem do drugiego finału turnieju wielkoszlemowego. Zmierzy się w nim ze zwyciężczynią meczu: Karolina Pliskova (Czechy, 13. WTA) - Aryna Sabalenka (Białoruś, 4. WTA)
W piątek odbędą się za to półfinały mężczyzn. Hubert Hurkacz (18. ATP) zagra z Włochem Matteo Berrettinim (9. ATP), a lider światowego rankingu, Serb Novak Djoković zmierzy się z Kanadyjczykiem Denisem Shapovalovem (12. ATP).