"Co on zrobił", "to był jego dzień" - w taki sposób można by było opisać wygraną Huberta Hurkacza nad Rogerem Federerem w ćwierćfinale Wimbledonu. Polak rozbił swojego utytułowanego przeciwnika i nie pozostawił mu żadnych wątpliwości. Kluczowa mogła tu być sytuacja z wyniku 4:2. Federer miał na rakiecie piłkę do kończenia, ale się poślizgnął i w nią nie trafił.
"Hubert Hurkacz miał 2 lata, gdy Roger Federer grał swój pierwszy Wimbledon. Hurkacz miał sześć lat, gdy Roger Federer wygrał swój pierwszy Wimbledon. Hurkacz ma 24 lata i eliminuje Federera z jego chyba ostatniego Wimbledonu. 6:3, 7:6, 6:0 - półfinał dla Polaka" - pisze dziennikarz Sport.pl Łukasz Jachimiak. Aż głowa od tego boli!
"Trzeba pamiętać, że Roger Federer ma 40 lat, ale oprócz 1. rundy wygrywał w tym turnieju bardzo pewnie. Dziś Hubert Hurkacz wytrącił mu atuty, był lepszy w każdym elemencie gry. Zagrał pewnie, odważnie, z wielką precyzją, ani przez moment nie wystraszył się zwycięstwa" - zaznacza dziennikarz TVP Sport Maciej Łuczak.
"Hurkacz! O Matko Boska, co za mecz! Przecież to jest w ogóle niepojęte! Wielki dzień polskiego sportu. Wielki dzień polskiego tenisa. Wygrać z Federerem w takim stylu to jest absolutne mistrzostwo. Czapki z głów" - komentuje natomiast dziennikarz Canal+ Sport Andrzej Twarowski. Oczywiście było to nawiązanie do bramki Wayne'a Rooneya w meczu z Manchesterem City.
"Wygrać 3:0 z Federerem w ćwierćfinale Wimbledonu. To się w głowie nie mieści. Roger to mój ulubiony sportowiec spoza świata piłki nożnej. Wielki dzień Huberta Hurkacza! Polak w półfinale Wimbledonu" - pisze dziennikarz Eleven Sports Piotr Dumanowski.
"Cieszę się z Hurkacza, a jednocześnie czuję, że jest coś niewłaściwego w takim potraktowaniu pana Rogera Federera. Jeśli już wyrzucać go z Wimbledonu, to po jakiejś pięciosetowej batalii, a nie po takim laniu. Imponujące" - pisze dziennikarz Newonce.sport Michał Trela.
- "Roger Federer nigdy nie przegrał seta 0:6 na Wimbledonie" - zaznaczył dziennikarz gazety "The Times", Stuart Fraser.
"O HURKACZU! Właśnie przeszedłeś to historii polskiego sportu. Nie mówię tego bezpodstawnie, bo doszedłeś dalej niż Wojciech Fibak kiedykolwiek, więc też będziesz mógł się bujać na bazie dzisiejszego dnia po telewizjach przez następne 50 lat. Ale u Ciebie to dopiero początek" - uważa dziennikarz Weszło i współwłaściciel Kanału Sportowego, Krzysztof Stanowski.
"Nieznany szerzej na świecie Polak leje na najważniejszej scenie kogoś z poziomu Gretzky’ego w hokeju, Jordana w kosza, Tysona w boksie, a komentatorzy zamartwiają się kiepską grą Rogera. No trochę dziwnie się tego słucha" - komentuje Michał Majewski. Nie bez powodu Tomasz Tomaszewski podczas transmisji wspomniał, że "dawno nie widział tak bezradnego Szwajcara".
"Oczywiście to już nie ten sam Federer, dziś długimi momentami słaby, ale w II secie, gdy miał dobre momenty, Hurkacz potrafił go dojść i wygrał tie-breaka. A w trzecim zdeklasował. Wielki dzień polskiego tenisa. I, patrząc na drabinkę, ta piękna historia może jeszcze potrwać" - podkreśla dziennikarz "Przeglądu Sportowego" Jakub Radomski.
"To nie był Hurkacz, to był prawdziwy Huragan!! Petarda występ" - napisał dziennikarz "Przeglądu Sportowego" i Onetu Jakub Treć.
"Brawo Hurkacz! To jest niewiarygodne, to jeden z największych dni w historii polskiego tenisa. Aż trudno w to uwierzyć" - stwierdził dyrektor Canal+ Sport, Michał Kołodziejczyk.