To był popis. Hubert Hurkacz dokończył mecz z Daniłem Miedwiediewem w mistrzowski sposób. W poniedziałek Polakowi i Rosjaninowi dograć pojedynku 1/8 finału nie pozwolił deszcz. We wtorek wrócili do gry przy stanie 2:6, 7:6, 3:6, 4:3, patrząc z perspektywy Hurkacza. Czterdzieści minut po wznowieniu było po meczu. Hurkacz wygrał 2:6, 7:6, 3:6, 6:3, 6:3.
- Hubert wspaniale wytrzymał tę presję. Grał znakomicie. Przede wszystkim więcej i śmielej atakował. Pisałem do niego wczoraj: "Atak! Atak! Atak!" Oczywiście jego trener też mu to powtarzał - ekscytuje się Wojciech Fibak.
Nasz najbardziej utytułowany tenisista w historii podkreśla, że przy świetnym Hurkaczu zupełnie pogubił się Miedwiediew. - On był zupełnie innym graczem niż dzień wcześniej. Światowy numer dwa był totalnie zagubiony. Ślizgał się, wykonywał pokraczne ruchy, zupełnie nie czuł trawy na korcie centralnym. Był jak dziecko we mgle - zauważa Fibak.
Nagrodą za zdominowanie Miedwiediewa jest dla Hurkacza pierwszy wielkoszlemowy ćwierćfinał w karierze. I drugi w życiu mecz z idolem, czyli Rogerem Federerem.
- Mamy perełkę. To będzie świetny mecz - twierdzi Fibak. - Według mnie Hubert był faworytem meczu z Miedwiediewem i nie wstydziłem się tego mówić głośno. A teraz mówię, że Hurkacz będzie też faworytem meczu z Federerem - dodaje ekspert.
Przypomnijmy, że Roger Federer to aż ośmiokrotny mistrz Wimbledonu. Nikt inny nie wygrał aż tylu edycji tego najstarszego i najbardziej prestiżowego tenisowego turnieju świata.
- Ale to już nie jest ten Federer, co kilka lat temu. On na tym Wimbledonie nie wygrywa z jakimiś wybitnymi tenisistami, a trochę się męczy. Jest absolutnie do pokonania przez Hurkacza. Hubert ma wszystko: serwis, return, wolej, świetnie się rusza na trawie, jest bardzo lekki. Może zagrozić Federerowi i atakiem, i obroną - przekonuje Fibak.
- Oczywiście Federer genialnie gra w obronie i na pewno będzie się lepiej ruszał od Miedwiediewa. W każdym razie mamy niesamowite wyróżnienie, mamy Polaka w ćwierćfinale i to w meczu z Federerem - dodaje.
Fibak jest przekonany, że Hurkacz wytrzyma mecz z Federerem mentalnie. W kwietniu Hurkacz wygrał turniej w Miami i rozmawiając z nim, nawiązaliśmy do pewnej sytuacji związanej z jego podejściem do szwajcarskiego arcymistrza.
- Hubert, czy ty się już w pełni oswoiłeś z tym, że spotykasz takie legendy jak Federer? Pytam à propos tamtego cytatu Rogera sprzed bodaj dwóch lat: "Trenowałem z Hurkaczem w Szanghaju. Przepraszał mnie za każdym razem, gdy zepsuł piłkę. To słodki chłopak".
- Jestem już dosyć długo w tourze i już się przyzwyczaiłem do grania w tych największych turniejach z najlepszymi zawodnikami. Roger to legenda tenisa i fajnie było z nim rywalizować na wysokim poziomie, ale jeszcze fajniej byłoby go pokonać - odpowiedział.
- Już w Indian Wells Hubert mógł wygrać z Federerem [wtedy też spotkali się w ćwierćfinale i było 4:6, 4:6], ale nie udźwignął presji. Teraz to zrobi. Pokazał, że owszem, jest miły, jest uśmiechnięty, ale z nim nie ma żartów. To pewnie najmilszy tenisista na świecie, najlepiej ułożony, ale sfera mentalna jest u niego bardzo dobra. On wytrzyma mecz z Federerem - zapewnia Fibak.
Fibak to ćwierćfinalista Wimbledonu w singlu i półfinalista w deblu. Jego zdaniem Hurkacz może za chwilę przebić te osiągnięcia. - Nie chciałem tego mówić, ale przyznam się: przed turniejem obstawiłem, że Hubert wygra Wimbledon. Nie za dużą kwotę, symbolicznie. Mówię o tym, żeby pokazać, jak w Huberta wierzyłem. Kurs na jego zwycięstwo wynosił 88 - mówi Fibak.
- Na Igę Świątek też postawiłem, po kursie 12, jej szanse oceniano znacznie wyżej. Szkoda, że trafiła na świetnie dysponowaną Ons Jabeur i nie dała rady. Jabeur pokazała wielką klasę. Mało jest tenisistek, które tak znakomicie grają na trawie. Tunezyjce trzeba to oddać - kończy Fibak.