Deklasacja! Bezbłędna Iga Świątek rozbiła rywalkę w niecałą godzinę

Iga Świątek bez żadnych problemów, w zaledwie 57 minut awansowała do IV rundy Wimbledonu. Pokonała Rumunkę Irinę Begu 6:1, 6:0.

Iga Świątek (9. WTA) już przed meczem notowała swój najlepszy występ w Wimbledonie. Jak dotąd Polka występowała w turnieju tej rangi tylko raz. W 2019 roku pożegnała się już w pierwszej rundzie, przegrywając ze Szwajcarką Viktoriją Golubic 2:6, 6:7. Teraz pokonała już dwie rywalki: Su-Wei Hsieh z Tajwanu (69. WTA) 6:4, 6:4 oraz Rosjankę Wierę Zwonariową 6:1, 6:3.

Zobacz wideo "Iga Świątek uczy się od Mattek-Sands. W przyszłości mogą wygrać jakiegoś szlema"

Dominacja Świątek od początku

W walce o 1/8 finału Polka zmierzyła się z Iriną Begu (79. WTA). 30-letnia Rumunka w tegorocznym Wimbledonie wyrównała swój najlepszy rezultat w tym turnieju z 2015 roku - również była w III rundzie. Jej największy sukces w turnieju wielkoszlemowym to IV runda w Australian Open w 2015 roku i Rolanda Garrosa rok później.

Begu w środę po pasjonującym meczu wygrała z wyżej notowaną zawodniczką, rozstawioną z nr. 26 w turnieju - Chorwatką Petrą Martić (30. WTA). W meczu tym serwowała z wysoką, 79 proc. skutecznością pierwszego podania, ale i tak aż cztery razy została przełamana, a w sumie w dwóch meczach - aż dziewięć razy.

Tych atutów nie było jednak widać w meczu ze Świątek. Polka od początku dominowała. Po zaledwie kwadransie prowadziła 5:0, a dużą różnicę robiła przede wszystkim skutecznym, agresywnym forhendem i miała fragment, w którym wygrała aż dziesięć punktów z rzędu. Po tym okresie wygrywała też aż 89 proc. piłek po pierwszym podaniu, a rywalka zaledwie 17 proc. Mało tego, Rumunka nie potrafiła wygrać żadnej piłki po drugim serwisie! Begu nie miała zupełnie sposobu na agresywną, często pod końcową linię grę Świątek. W dodatku w pierwszym secie często się myliła, bo popełniła aż dwanaście niewymuszonych błędów, a Polka zaledwie trzy.

Przepaść w liczbie błędów i wygranych punktach

Drugiego seta Iga Świątek rozpoczęła od przełamania już w pierwszym gemie. Pomogła Begu, która popełniła w nim dwa podwójne błędy serwisowe. Polka nie zamierzała jednak poprzestać na jednym przełamaniu. W trzecim gemie znów odebrała serwis Begu. Świątek wygrała również najdłuższego w meczu, piątego gema, który trwał blisko dziesięć minut i było w nim pięć równowag. Ostatecznie wygrała spotkanie trwające tylko 57 minut, tracąc zaledwie jednego gema.

Świątek w całym meczu, trwającym tylko 57 minut miała aż 86 proc. skuteczność wygranych piłek po pierwszym podaniu, a w drugim secie idealną, 100 proc.! Popełniła zaledwie sześć niewymuszonych błędów, a rywalka aż 25. Wygrała 58 punktów, a Begu tylko 24.

Świątek w wieku zaledwie 20 lat awansowała do IV rundy już szóstego turnieju wielkoszlemowego. A startowała dotychczas w nich dziesięć razy. Przynajmniej w tej fazie imprezy była dwa razy w Roland Garrosie (lata 2019-2021), w Australian Open (2020-2021) i właśnie w tym roku w Wimbledonie. Na przynajmniej IV rundę Polka wciąż czeka w turnieju US Open.

Świątek w IV rundzie zagra ze zwyciężczynią meczu: Garbine Muguruza (Hiszpania, 12. WTA) - Ons Jabeur (Tunezja, 24. WTA). Starcie to rozpocznie się w piątek o godz. 14.30.

Więcej o:
Copyright © Agora SA