Hubert Hurkacz w III rundzie Wimbledonu! Imponująca gra. Polak już zna rywala

6:0 w setach i 100 procentowa skuteczność wygranych gemów serwisowych - to bilans Huberta Hurkacza w tegorocznym Wimbledonie. W II rundzie pewnie pokonał Amerykanina Marcosa Girona 6:3, 6:2, 6:4.

Hubert Hurkacz w pierwszej rundzie Wimbledonu pewnie pokonał Włocha Lorenzo Musettiego 6:4, 7:6, 6:1. Polak od samego początku był faworytem spotkania, ale od wygranej w Miami nie miał najlepszej passy. 18. zawodnik światowego rankingu ATP od tamtego czasu wygrał tylko jedno spotkanie – z Thomasem Fabbiano w pierwszej rundzie ATP Masters 1000 w Monte Carlo (6:3, 3:6, 6:3).

Zobacz wideo "Hurkacz twardo stąpa po ziemi. O jego głowę jestem spokojny"

Imponujące liczby Hurkacza

W drugiej rundzie Hubert Hurkacz zmierzył się z 27-letnim Marcosem Gironem (66. ATP), który w pierwszej rundzie potrzebował niemal trzech godzin, aby pokonać Fina Emila Ruusuvuoriego (76. ATP) 6:4, 2:6, 6:2, 0:6, 6:4. Amerykanin dopiero po raz drugi w karierze gra w Wimbledonie, a dwa lata temu odpadł już po pierwszym meczu. Jego największym sukcesem w turnieju wielkiego szlema była III runda tegorocznego Rolanda Garrosa.

Hurkacz znakomicie rozpoczął pojedynek. Po niecałym kwadransie prowadził już 4:1. Polak w tym okresie miał już aż pięć asów serwisowych i osiem kończących uderzeń. Imponował bardzo dobrą grą przy siatce (10 wygranych akcji na 11!) . Ani razu rywal nie miał szansy na przełamanie. Przepaść dzieliła tenisistów w punktach zdobytych po drugim serwisie (75 do 30 proc.).

W drugiej partii Polak już w pierwszym gemie przełamał rywala, a potem po raz drugi w siódmym gemie. Wciąż kapitalnie serwował (14/16 wygranych punktów po pierwszym podaniu) i grał przy siatce (9/11). Amerykanin cały czas nie potrafił znaleźć sposobu na to, by pojedynek był bardziej wyrównany. Identycznie było w trzecim secie. Giron szybko, bo już w trzecim gemie stracił podanie, a potem przy serwisach Hurkacza wygrał zaledwie jeden punkt.

Polak miał w całym meczu 35 kończących uderzeń (27 Giron) i popełnił mniej niewymuszonych błędów (17-24). Wygrał aż 84 proc. punktów po pierwszym podaniu (36/43, a rywal 44/64).

Niesamowite są liczby Hurkacza po dwóch meczach w tegorocznym Wimbledonie. 6:0 w setach i przede wszystkim stuprocentowa skuteczność wygrywania swoich serwisów (28/28 - 14 z Musettim i 14 z Gironem). Mało tego, tylko Włoch miał cztery szanse na break-point, bo Amerykanin ani jednej. 

Najlepszy polski tenisista, pokonując Girona, powtórzył swój najlepszy wynik w Wimbledonie. Dwa lata temu, w swoim drugim starcie w tym turnieju, również był w III rundzie.

O swój najlepszy wynik w Wimbledonie Hubert Hurkacz zagra z reprezentantem Kazachstanu Alexanderem Bublikiem (38. ATP), który pokonał po zaciętym pojedynku Bułgara Grigora Dimitrova (21. ATP) 6:4, 7:6 (8:6), 7:6 (7:4). W obu tie-breakach Bublik przegrywał już 2:4, ale potrafił odrabiać straty. Co ciekawe, Kazach podobnie jak Hurkacz dotychczas w tym turnieju nie stracił seta, ani własnego podania.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.