29-letnia Magda Linette jest 44. zawodniczką światowego rankingu WTA. Właśnie po raz szósty w karierze awansowała do trzeciej rundy turnieju wielkoszlemowego, wyrównując swoje najlepsze osiągnięcie.
- Ale teraz zrobiła to po chyba najbardziej znaczącym zwycięstwie w życiu - zauważa Wojciech Fibak.
W czwartek na wimbledońskim korcie numer 2 Polka potrzebowała zaledwie godziny i pięciu minut, by wyeliminować z turnieju Elinę Switolinę. Ukrainka była jedną z największych faworytek. Grała rozstawiona z numerem 3. W rankingu WTA jest piąta. W poprzedniej edycji Wimbledonu dotarła do półfinału. A w meczu z Linette miała niewiele do powiedzenia.
- Zawsze kibicuję Polakom, więc liczyłem na to, że Magda zagra świetny mecz i wygra. A zagrała perfekcyjny. Właśnie tak napisałem do jej trenera, Dawida Celta - cieszy się Fibak.
Ćwierćfinalista Wimbledonu w singlu i półfinalista w Deblu uważa, że Linette bardzo służy współpraca z byłem drugim trenerem Agnieszki Radwańskiej, a prywatnie z mężem naszej niedawnej gwiazdy tenisa.
- Magda wspaniale się porusza, z lekkością i szybko. Odbija mocno z obu stron, świetnie serwuje, gra śmiało, odważnie. Do tego jest elegancka na korcie. Przyjemność ją oglądać - komplementuje Fibak.
- Zawsze uważałem, że Magda może więcej osiągnąć. Nawet próbowałem namawiać jej angielskiego trenera [Marka Gellarda], żeby grała bliżej linii, precyzyjnie. Ona grała mocno, ale przeważnie przez środek. Okazuje się, że umie inaczej, lepiej. Teraz świetnie operuje grą kątową, gra precyzyjnie i mocno wzdłuż linii. To jest rewelacyjny tenis - analizuje były tenisista.
Odważna gra Linette ze Switoliną ma odbicie w statystykach. W dwóch setach ich meczu Polka zagrała aż 28 kończących uderzeń, a Ukrainka - tylko osiem.
- Tak pewne zwycięstwo Magdy nad Switoliną to jest jej największe trofeum w karierze. Co prawda ona niedawno pokonała światowy numer 1, czyli Ashleigh Barty, ale jednak wtedy rywalka skreczowała, mecz nie został dograny [w drugiej rundzie tegorocznego Roland Garros było 6:1 i 2:2, gdy Australijka uznała, że nie da rady walczyć dalej i z kontuzją, i z Polką]. A teraz Magda miała okazję zagrać świetny mecz do samego końca. I ona zdecydowanie może iść po więcej. Jest w formie, stać ją na duże osiągnięcie na tym Wimbledonie - przekonuje Fibak.
W trzeciej rundzie druga najwyżej notowana Polka [po 9. w rankingu WTA Idze Świątek] zagra z Paulą Badosą.
Nazywana nową Szarapową Hiszpanka to ćwierćfinalistka niedawnego Roland Garros. W rankingu WTA jest 33., na Wimbledonie gra rozstawiona z numerem 30.
- Zawsze wolę, gdy Magda gra z wielkim nazwiskiem, z tenisistką klasyfikowaną bardzo wysoko. Wtedy nie ma presji. A kiedy gra z kimś, z kim ma wygrać, często są problemy. Albo były, bo to się chyba zaczyna zmieniać, widzę dobry wpływ Dawida Celta na Magdę - mówi Fibak.
- W meczu Linette - Badosa pewnie powszechnie za faworytkę będzie uważana Hiszpania. I bardzo dobrze. Ja powiem tylko, że obserwuję jej mecze i zdecydowanie widzę szanse Magdy. Niech tylko znów zagra tak jak potrafi, niech pokaże tę pewność i wszystko, czym zachwyciła przeciw Switolinie - kończy Fibak.