Hurkacz był faworytem tego spotkania, ale trzeba było mieć na uwadze, że Polak nie miał ostatni najlepszej passy. Od wygranej w Miami wygrał tylko jedno spotkanie, a przegrywał w swoich pierwszych meczach w turniejach w Madrycie, Rzymie i na Rolandzie Garrosie, a także już na dużo mniejszych turniejach na kortach trawiastych - w Stuttgarcie i Halle. Ponadto Hubert Hurkacz ma fatalną serię w turniejach wielkoszlemowych - w 12 występach tylko raz awansował do trzeciej rundy, a ostatnie trzy turnieje zakończył już na rundzie pierwszej.
W swoim pierwszym tegorocznym występie na Wimbledonie Hurkacz pokazał jednak, że najgorsze prawdopodobnie już za nim, bo w meczu z Musettim nie został ani razu przełamany i między innymi dzięki temu pokonał Włocha w trzech setach. Warto dodać, że ze względu na deszcz to spotkanie zaczęło się z czterogodzinnym opóźnieniem.
W pierwszej partii obaj tenisiści konsekwentnie wygrali swoje podanie, nie dawali swojemu przeciwnikowi żadnych szans na przełamanie, ale tylko do stanu 5:4. W decydującym momencie Musetti nie wytrzymał - zaczął popełniać błędy, a gdy tylko Hurkacz zwietrzył swoją szansę, wykorzystał drugiego break-pointa bardzo dobrym uderzeniem bekhendem i wygrał seta 6:4.
W drugim secie przełamań nie było, a blisko niego było tylko w gemie otwierającym całą partię. Hurkacz przegrywał już 15:40 przy własnym serwisie, a Musetti miał w sumie aż cztery break-pointy. Nie wykorzystał ani jednego z nich, a później przewaga serwisu była bardzo widoczna na korcie. Hurkacz wygrywał swoje podanie do zera lub do 15, nieco więcej gry było przy podaniu Musettiego. Doszło jednak do tie-breaka, a w decydującym momencie znów lepszy był Hurkacz, który popełniał mniej błędów. Wyszedł na prowadzenie 6:3 i miał trzy piłki setowe, a wykorzystał trzecią z nich skutecznym serwisem, wygrywając 7:5.
Po dwóch bardzo wyrównanych partiach, w trzeciej walki już nie było. Hurkacz po czterech gemach prowadził 4:0, a ostatecznie zwyciężył 6:1 z trzema przełamaniami. Warto zaznaczyć, że polski tenisista pokazał się w tym spotkaniu z naprawdę dobrej strony.
Hubert Hurkacz pokonał Lorenzo Musettiego 6:4, 7:6, 6:1, a w II rundzie Wimbledonu zagra z kimś z pary Emil Ruusuvuori (Finlandia, ATP 76) - Marcos Giron (USA, ATP 66).