W ostatnich dniach wielu znanych tenisistów informowało o wycofaniu z igrzysk olimpijskich w Tokio. W turnieju kobiet nie wystartuje choćby Serena Williams, a teraz o swojej nieobecności w Japonii poinformowała kolejna z czołowych zawodniczek rankingu WTA.
W Tokio zabraknie Simony Halep. "Nic nie przynosi mi większej dumy, niż reprezentowanie Rumunii, ale niestety na regenerację po mojej kontuzji łydki potrzeba więcej czasu i podjęłam decyzję o wycofaniu się z tegorocznych igrzysk olimpijskich" - napisała rumuńska tenisistka.
Zawodniczka dodała, że to dla niej wielkie rozczarowanie po wycofaniu się wcześniej z Roland Garros i Wimbledonu ze względu na ten sam uraz, ale jest zdeterminowana, żeby wrócić na kort w dobrej formie. Halep, która teraz broniłaby tytułu wywalczonego przed rokiem na Wimbledonie, nieobecność na igrzyskach musi boleć, tym bardziej że start na nich i wywalczenie medalu były dla niej najważniejszym celem na obecny sezon. Mówiła o tym jako o "ukoronowaniu swojej kariery".
Nieobecność Halep w Tokio to ważna informacja w kontekście walki o medal Igi Świątek. Polce ubyła trudna rywalka - trzecia rakieta świata, ale także zawodniczka, z którą dwukrotnie przegrywała na turniejach wielkoszlemowych. To spotkania na Roland Garros sprzed dwóch lat oraz na tegorocznym Australian Open. Świątek wygrywała z Halep podczas pamiętnego French Open z 2020 roku, gdy ograła ją w ćwierćfinale, a potem wygrała cały turniej.