Iga Świątek odpadła z Roland Garros w ćwierćfinale singla i nie obroni tytułu mistrzyni French Open sprzed roku. Za to w deblu może osiągnąć więcej. W ostatniej edycji była w półfinale. Teraz znów w nim jest. I razem z Mattek-Sands jest faworytką meczu z Rumunką Begu oraz Argentynką Podoroską.
Magda Linette ma teoretycznie trudniejsze zadanie. Ale Marcin Matkowski, finalista US Open w deblu oraz finalista US Open i Roland Garros w mikście widzi szanse na polski finał.
Marcin Matkowski: Iga. Bo ma mocniejsze uderzenia. Jest bardziej niebezpieczna. Jeżeli gra forhend, to każda zawodniczka po drugiej stronie siatki jest pod presją. Nie mówię, że Magda źle gra. Ale Iga jest bardziej niebezpieczna.
- Jasne, partnerka Igi jest dużo lepsza. Miałem okazję rywalizować z Mattek-Sands [m.in. w finale Roland Garros 2015, gdy para Matkowski i Lucie Hradecka przegrali z Mattek-Sands i Mikem Bryanem] i muszę powiedzieć, że mężczyźni mieli problemy, żeby przeciw niej zdobywać punkty. To bardzo utytułowana zawodniczka, mistrzyni olimpijska z Rio w mikście, była numer 1 rankingu deblowego. Widać, że z Igą one się bardzo dobrze uzupełniają. Iga jest trochę lepsza od Magdy, natomiast partnerka Igi jest dużo lepsza od partnerki Magdy. Ale widać, że obie pary grają w tym French Open bardzo dobrze. I fajnie, że są w innych półfinałach.
- Jak najbardziej! Iga bierze od niej mnóstwo dobrych rzeczy. Mattek-Sands na korcie dowodzi, proponuje konkretne zagrywki, pokazuje ogromne doświadczenie. Natomiast Iga ma siłę ognia, którą Bethanie wykorzystuje. To dzięki Idze Amerykanka gra swoją najlepszą grę. Oglądamy naprawdę świetne uzupełnianie się tych dziewczyn.
- Dokładnie!
- Znów muszę powiedzieć, że Magda ma gorzej. Ona i Pera zmierzą się z trudniejszym duetem. Czeszki Krejcikova i Siniakova są mocniejsze niż duet Begu/Podoroska. Ale mam nadzieję, że będzie polski finał. To jak najbardziej możliwe.
- Tak, Czeszki są razem ograne, utytułowane i gdybym miał typować, to powiedziałbym, że w finale Iga będzie walczyła z nimi. Ale naprawdę nie zdziwiłbym się, gdyby Magda ten finał osiągnęła.
- Zawsze część kibiców wszystko wie lepiej. Nawet jak trener Sierzputowski mówi, że debel Idze nie przeszkadza i jak Iga mówi, że nie przeszkadza, to oni i tak wiedzą lepiej. Na pewno debel rozwija pewne umiejętności. Przede wszystkim serwis, woleje i schematy, które można wykorzystać w singlu. Wiele osób, które grały i singla, i debla, ocenia, że debel pomógł im rozwinąć arsenał w singlu. A Iga mówi jeszcze, że w deblu fajnie spędza czas. To też jest ważne. Natomiast czysto tenisowo Iga jest coraz pewniejsza w akcjach przy siatce. Tej pewności nabiera się w deblu.