"Miałem okazję grać z Mattek-Sands. Mężczyźni mieli problem". Legenda ocenia szanse Polek

- Nie mówię, że Magda Linette źle gra. Ale Iga Świątek jest bardziej niebezpieczna - twierdzi Marcin Matkowski. Jeden z najlepszych na świecie deblistów ostatnich lat ocenia dla Sport.pl, jak w deblu spisują się Polki, które w piątek zagrają w półfinałach Roland Garros. Mecz Linetty i Bernardy Perry z parą Krejcikova/Siniakova o godzinie 13. A zaraz po nim meczu Świątek i Bethanie Mattek-Sands z parą Begu/Podoroska. Relacje na żywo na Sport.pl

Iga Świątek odpadła z Roland Garros w ćwierćfinale singla i nie obroni tytułu mistrzyni French Open sprzed roku. Za to w deblu może osiągnąć więcej. W ostatniej edycji była w półfinale. Teraz znów w nim jest. I razem z Mattek-Sands jest faworytką meczu z Rumunką Begu oraz Argentynką Podoroską.

Zobacz wideo "Wynik Igi Świątek trzeba docenić. Nie zawsze da się wygrać turniej wielkoszlemowy"

Magda Linette ma teoretycznie trudniejsze zadanie. Ale Marcin Matkowski, finalista US Open w deblu oraz finalista US Open i Roland Garros w mikście widzi szanse na polski finał.

Łukasz Jachimiak: Iga Świątek czy Magda Linette - która z Polek lepiej gra w debla?

Marcin Matkowski: Iga. Bo ma mocniejsze uderzenia. Jest bardziej niebezpieczna. Jeżeli gra forhend, to każda zawodniczka po drugiej stronie siatki jest pod presją. Nie mówię, że Magda źle gra. Ale Iga jest bardziej niebezpieczna.

Iga ma też o wiele lepszą partnerkę. Bethanie Mattek-Sands ma pięć tytułów wielkoszlemowych w deblu i cztery w mikście. A Bernarda Pera właśnie osiągnęła największy sukces, docierając z Magdą do półfinału.

- Jasne, partnerka Igi jest dużo lepsza. Miałem okazję rywalizować z Mattek-Sands [m.in. w finale Roland Garros 2015, gdy para Matkowski i Lucie Hradecka przegrali z Mattek-Sands i Mikem Bryanem] i muszę powiedzieć, że mężczyźni mieli problemy, żeby przeciw niej zdobywać punkty. To bardzo utytułowana zawodniczka, mistrzyni olimpijska z Rio w mikście, była numer 1 rankingu deblowego. Widać, że z Igą one się bardzo dobrze uzupełniają. Iga jest trochę lepsza od Magdy, natomiast partnerka Igi jest dużo lepsza od partnerki Magdy. Ale widać, że obie pary grają w tym French Open bardzo dobrze. I fajnie, że są w innych półfinałach.

Jaką osobą jest Mattek-Sands? Widzimy kolorową, krzykliwą tenisistkę, ale słyszymy, że to dobra nauczycielka.

- Jak najbardziej! Iga bierze od niej mnóstwo dobrych rzeczy. Mattek-Sands na korcie dowodzi, proponuje konkretne zagrywki, pokazuje ogromne doświadczenie. Natomiast Iga ma siłę ognia, którą Bethanie wykorzystuje. To dzięki Idze Amerykanka gra swoją najlepszą grę. Oglądamy naprawdę świetne uzupełnianie się tych dziewczyn.

Czyli przez lata mieliśmy Frytkę z Matką [duet Fyrstenberg/Matkowski], a teraz jeszcze długo możemy się cieszyć z sukcesów Igi z Matką?

- Dokładnie!

Jak Pan ocenia szanse Polek na finał?

- Znów muszę powiedzieć, że Magda ma gorzej. Ona i Pera zmierzą się z trudniejszym duetem. Czeszki Krejcikova i Siniakova są mocniejsze niż duet Begu/Podoroska. Ale mam nadzieję, że będzie polski finał. To jak najbardziej możliwe.

Czeszki są rozstawione z numerem drugim, Iga i Bethanie z 14., pozostałe pary nie były rozstawione. To pokazuje, kto tu jest faworytem do wygrania turnieju?

- Tak, Czeszki są razem ograne, utytułowane i gdybym miał typować, to powiedziałbym, że w finale Iga będzie walczyła z nimi. Ale naprawdę nie zdziwiłbym się, gdyby Magda ten finał osiągnęła.

Co debel może dać singliście? Albo konkretnie: co daje Idze? Wielu kibiców twierdzi, że tym razem zabrał siły przed ćwierćfinałem singla.

- Zawsze część kibiców wszystko wie lepiej. Nawet jak trener Sierzputowski mówi, że debel Idze nie przeszkadza i jak Iga mówi, że nie przeszkadza, to oni i tak wiedzą lepiej. Na pewno debel rozwija pewne umiejętności. Przede wszystkim serwis, woleje i schematy, które można wykorzystać w singlu. Wiele osób, które grały i singla, i debla, ocenia, że debel pomógł im rozwinąć arsenał w singlu. A Iga mówi jeszcze, że w deblu fajnie spędza czas. To też jest ważne. Natomiast czysto tenisowo Iga jest coraz pewniejsza w akcjach przy siatce. Tej pewności nabiera się w deblu.

Więcej o: